Szansa jest roczną drobniutką pitbullką, która przyjechała do nas z Ukrainy. Jej przejęcie uzgodniliśmy jeszcze przed wybuchem wojny, z Mariną ze schroniska w Dnieprze. Sytuacja za wschodnią granicą opóźniła transport, ale dzięki współpracy z innymi organizacjami prozwierzęcymi udało się w końcu przewieźć ją do Polski i zabezpieczyć. Szansa miała ogrom szczęścia. Bezpośrednio z trasy została odstawiona do kliniki w Warszawie, gdzie przeszła kompleksową diagnostykę. Okazało się, że trafiła do nas z ostrym zapaleniem trzustki, z psim koronawirusem i kaszlem kennelowym. Udało nam się to wszystko wyleczyć. Szansa wcześniej miała złamaną tylną łapę. Na Ukrainie przeszła zabieg zespolenia kości, ale w związku z wybuchem wojny musiała przedwcześnie opuścić klinikę. Przed nami jest usunięcie implantu i ocena stanu łapy. Na to jednak czekamy, aż stan suni się ustabilizuje. Już wiemy, że na pewno konieczna będzie rehabilitacja, aby przywrócić sprawność łapy. Szansa mieszka obecnie w domu tymczasowym u Magdy i Filipa w Warszawie i rozkochuje w sobie opiekunów. Magda z Filipem bardzo mocno zaangażowali się w pomoc Szansie, w budowanie z nią więzi i relacji. Wierzymy, że ta historia zakończy się happy endem! Aby móc dokonać kolejnego cudu, apelujemy do Was o wsparcie. Bardzo prosimy, pomóżcie nam uratować Szansę i odmienić jej los. Dołączcie do zbiórki na pomoc Szansie. Za każdy, nawet najdrobniejszy datek, będziemy ogromnie wdzięczni. 17.08.2022 Kiedy pierwszy raz ją zobaczyliśmy, wiedzieliśmy że musimy pomóc. Jednak wybuchła wojna i pokrzyżowała nam plany. Jej dojazd do Polski był okraszony ryzykiem i czekaniem. Dzięki łańcuszkowi dobrych serc się udało! A na jej przejazd czekaliśmy jak na szpilkach. Szansa dojechała do nas chuda, kulejąca, z psią coroną. Kilka dni spędziła w klinice gdzie ratowano jej życie. Wyszła obronną łapą i trafiła wprost w ręce Magdy i Filipa. I tu zaczęła przygodę życia. Z psa wycofanego, stroniącego od człowieka, bojącego się psów, musiała się zmierzyć z życiem na warszawskim Ursynowie. Początki były trudne, noszenie po schodach z ostatniego piętra, różny kontakt z psami, wbijanie się w posłanie na każde odwiedziny nowych osób. Finalnie razem doszli do pieska, który umie w kulturalny sposób odpowiedzieć drugiemu psu "dzień dobry", który tryska życiem, chodzi bez smyczy. W Szansę włożyli ogromu pracy, czasu i troski. Jeżdżenie do wetów, nieustanne zmartwienia, potem trudna operacja, potem znów rehabilitacja. Dzielnie byli zawsze obok. I to „obok” będzie już "na zawsze". Bowiem Magda z Filipem zostali rodziną stałą dla Szansy. W domu nazywanej Orą. Witajcie kochani w Family AST! Kawał pięknej pracy za Wami. Jesteśmy z Was dumni. Niech Szansa przynosi Wam ogrom radości w życiu, niech będzie wesolutka, radosna a przede wszystkim zdrowa! Niech jej łapki dźwigają ją radośnie przez życie, niech nie bolą, nie psują się. A Wy czerpcie z każdego dnia z nią wiadrami!
|