Fundacja AST Fundacja AST

AMELKA

Szczęśliwe zakończenia.

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez Wielki Pluszak » 30 Lip 2013, 22:34

Przyłączam się do Was wszystkich. Trzymajmy kciuki za Amelkę. Boję się obejrzeć film, same zdjęcia są jak dla mnie zbyt bolesne. Kilka osób o tym pisało. My nie możemy oglądać krótkiego filmu a doddy zobaczyła stan suni w realu z bliska !!! Dlatego trzymajmy także kciuki za nią. Doddy nie załamuj się, podziwiam twoją determinację. Jak dla mnie jesteś babą z żelaza z ogrooooomnym mega wrażliwym serduchem ;) Tak trzymaj. Będziemy Cię wspierać.
Wielki Pluszak
 
Posty: 33
Rejestracja: 17 Lip 2012, 18:07

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez marzena2564 » 30 Lip 2013, 22:57

Przelałam pieniązki na Amelkę , niewiem co napisac obejrzałam filmik , tragedia ,okrucieństwo ludzkie pozbawione jakich kolwiek uczuc ,
człowiek to jest okrutny stwór na ziemi , majacy umysł i serce ,ale tak nie jest , teraz widzimy jak jestesmy nie ludzcy, patrzac na Amelkę którą potraktował człowiek i dziś mamy przykład dobroci ludzkiej wobec zwierząt, a zwierzak jest nam oddany ,prawdziwy przyjaciel i do tego kocha za darmo - za nic ,tylko ze jestesmy powiedziałam sobie że ile mi starczy życia, bedę pomagac poszkodowanym przez los tym biednym stworzeniom i dlatego postanowiłam wstąpic do organizacji ratowania takich psiaków jak Amelka nie tylko i namawiam wszystkich ludzi o ogromnych serduchach pomagajmy tym biednym stworzeniom bo one nic nie zawiniły żeby je tak traktowac :( :( : :(
Awatar użytkownika
marzena2564
 
Posty: 377
Rejestracja: 04 Sty 2012, 11:17

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez mahtalie » 30 Lip 2013, 23:32

Ja rozumiem wszystko, naprawdę, ale nie mogę zrozumieć jak doszło do tego, że skoro do wypadku doszło 25.07 to Państwo zwrócili się o pomoc 29.07? Ja nie wnikam czy ich pies czy nie, czy lubią psy czy nie lubią, ale jakby mi się przybłąkało zwierzę w takim stanie to wet to natychmiastowe działanie, czy ja popełniam jakiś błąd myśleniowy czy nie doczytałam czy co? bo na nieudzielenie psu pomocy tez przecież jest ustawa, co więcej są gabinety weterynaryjne powołane do opieki nad bezpańskimi zwierzętami, które ogarniają takie powypadkowe kwestie...

Włos mi się jeży na głowie, że suka została tyle czasu bez pomocy, wypadek może się przydarzyć zawsze i każdemu, ale zostawić bez pomocy? Nikt nie widział, nikt nie pomógł. To mnie bardziej przeraża niż jej stan fizyczny... Amelka wyzdrowieje na pewno, o to się nie obawiam, nawet jeżeli będzie trzyłapką to i tak będzie szczęśliwą sunią z cudownym domkiem. Miała szczęście w nieszczęściu, że trafiła pod opiekę Kasi.
Image

Image
Awatar użytkownika
mahtalie
 
Posty: 798
Rejestracja: 29 Paź 2011, 14:21
Miejscowość: Płock

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez FonMedzik » 30 Lip 2013, 23:41

ja zrozumiałam ze piesek dotarł do domu po kilku dniach w takim stanie. I mam nadzieję ze tak było- innej wersji chyba nie jestem w stanie ogarnąc... i nie chce ogarniac.
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez mahtalie » 30 Lip 2013, 23:46

Magda ale czy on lasem szedł, że nikt go nie widział? Przecież galopem nie pędziła w takim stanie?
Image

Image
Awatar użytkownika
mahtalie
 
Posty: 798
Rejestracja: 29 Paź 2011, 14:21
Miejscowość: Płock

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez pyszczydlo » 31 Lip 2013, 00:08

ja też tego nie ogarniam,jak to się stało że suka z otwartym złamaniem w łapie nikogo nie zainteresowała,po prostu nie ogarniam tego:evil:
Awatar użytkownika
pyszczydlo
 
Posty: 1052
Rejestracja: 27 Gru 2010, 22:44

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez Wielki Pluszak » 31 Lip 2013, 00:10

Też się nad tym zastanawiam i szlak mnie trafia - 4 dni bez pomocy. Suczka jak rozumiem kręciła się między warsztatem a domem osób, które wreszcie ją odstawiły do weta. Myślę, że wiele osób ją widziało w takim stanie a dlaczego zostawiono ją bez pomocy ? Bo w takiej sytuacji niejedna gnida sądzi że problem rozwiąże się sam. Bez komentarza...
Wielki Pluszak
 
Posty: 33
Rejestracja: 17 Lip 2012, 18:07

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez pchelka1989 » 31 Lip 2013, 09:23

Ja też staram się wierzyć w to, że pies po kilku dniach sam wrócił na ich posesje i mam nadzieję, że szedł lasem skoro nikt go nie widział bo przecież w przeciwnym wypadku ktoś by zareagował ?! :? :? W ogóle pół nocy spać nie mogłam jak widziałam film i zdjęcia tej łapki :cry: i wszystko mnie swędzi ... dramat ... :( Kasiu nie wiem jak Ty to wszystko ogarniasz i faktycznie, my nie możemy na to patrzeć a Ty tam byłaś :( Szacun ode mnie !
30.03.2013 Azja jest z nami :)

"A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem"
Awatar użytkownika
pchelka1989
 
Posty: 369
Rejestracja: 25 Mar 2013, 19:18
Miejscowość: Włocławek

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez FonMedzik » 31 Lip 2013, 09:37

pchelka1989 napisał(a):Kasiu nie wiem jak Ty to wszystko ogarniasz i faktycznie, my nie możemy na to patrzeć a Ty tam byłaś :( Szacun ode mnie !


Od nas też. Nie tylko za sytuację z Amelką - ale za całokształt szefowa ;-)
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

Re: DRAMAT AMELKI

Postprzez marzena2564 » 31 Lip 2013, 09:46

Amelce nasza fundacja dowiedziała się 29 lipca. Dostaliśmy telefon z lecznicy weterynaryjnej w świętokrzyskim z informacją, że do placówki przyszli państwo do których jakiś czas temu przybłąkała się amstaffka. Państwo opowiedzieli, że sunia wpadła pod samochód i ma otwarte złamanie łapy. Najprawdopodobniej trzeba ją uśpić, bo sunia cierpi, a ich nie stać na pokrycie kosztów. Lecznica zadzwoniła do nas o pomoc. Zadzwoniliśmy do osób, u których sunia przebywała. Okazało się, że wypadek miał miejsce 25.07.2013. Sunia wróciła do nich , do warsztatu samochodowego gdzie przebywała wcześniej, po paru dniach. Pies był cały poobijany, łapa z otwartym złamaniem, urwany ogon, mnóstwo larw much w otwartych ranach na całym ciele…


dzis przeczytałam na spokojnie ,Panstwo którzy znalezli Amelkę powiedzieli ze wpadła pod samochód ,skad wiedzieli że Amelka wpadła pod samochód , jeżeli nie był to ich pies ,to dlaczego postanowili Amelkę uspic,nie mają do tego prawa, jest to dla mnie podejrzana sprawa , w takiej sprawie, jak sprawa Amelki która trafiła do lecznicy powinna zając się przedewszyskim organizacja nap TOZ który działa na terenie pokrzywdzonego zwierzęcia i dodatkowo powinna byc poinformowana policjia o potrąceniu zwierzecia jest to dla mnie osobiscie dziwne,, bo ci Państwo , wiedzą wiecej niz nam się wydaje , Amelka musiała dlugo cierpiec wystarczyło zobaczyc na filmie powiem tak, ja osobiscie bym nie zostawiła tego tak ,to jest przestepstwo

prowadzacy pojazd mechaniczny który potrącił zwierze ,obowiązany jest do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb
zwierzę jako istota żyjąca zdolna do oczuwania cierpienia nie jest rzeczą
Człowiek jest mu winien poszanowanie ,ochronę i opieke
i dlatego teraz zaopiekujmy sie Amelką dajmy jej wszystko to co na co zasługuje opiekę ,ochronę a przedewszystkim miłośc taką jak na człowieka przystało dajmy Amelce nowe życie nowy dom

chce mi się płakac ,a jednoczesnie wsciekła na tego człowieka jaką krzywde zrobil Amelce :evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika
marzena2564
 
Posty: 377
Rejestracja: 04 Sty 2012, 11:17

PoprzedniaNastępna

Wróć do W nowym domu

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości

cron