Strona 1 z 49

AMELKA

PostWysłany: 30 Lip 2013, 12:29
przez doddy
Amelka poznała człowieka:
tego obojętnego, który jej nie kochał i nie chciał dzielić z nią życia,
tego złego, który porzucił ją i dlatego trafiła na ulicę,
i (na szczęście) tego dobrego, który nie przeszedł obok jej cierpienia obojętnie.

O Amelce nasza fundacja dowiedziała się 29 lipca. Dostaliśmy telefon z lecznicy weterynaryjnej w świętokrzyskim z informacją, że do placówki przyszli państwo do których jakiś czas temu przybłąkała się amstaffka. Państwo opowiedzieli, że sunia wpadła pod samochód i ma otwarte złamanie łapy. Najprawdopodobniej trzeba ją uśpić, bo sunia cierpi, a ich nie stać na pokrycie kosztów. Lecznica zadzwoniła do nas o pomoc. Zadzwoniliśmy do osób, u których sunia przebywała. Okazało się, że wypadek miał miejsce 25.07.2013. Sunia wróciła do nich , do warsztatu samochodowego gdzie przebywała wcześniej, po paru dniach. Pies był cały poobijany, łapa z otwartym złamaniem, urwany ogon, mnóstwo larw much w otwartych ranach na całym ciele…
Wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy po sunię.
Kiedy wydaje się nam, że widzieliśmy już wszystko, los znów nas niemiło nas zaskakuje... I znów bierzemy udział w historii, która wyciska łzy z oczu.

Na miejscu w krzakach leżała sunia. Cierpiąca, obolała, z robakami zżerającymi ją od środka. Na szczęście ufna do człowieka, poddająca się mu jakby z nadzieją, że tylko on może jej pomóc. Włożyliśmy sunię do auta i wyruszyliśmy w drogę. Cała droga przebiegła pod ogromnym znakiem zapytania, czy dożyje, czy zdążymy do kliniki. Blade śluzówki, brzuch obolały, ból łapy tak okropny, że sunia próbowała ja aż gryźć. Cierpienie nie do opisania, smród przeokrutny.
O północy dojechaliśmy do Warszawy. Lekarze byli już w gotowości. Pierwsze oględziny i badania wykazały:
na ciele liczne siniaki, stłuczenia, suka bardzo obolała, cierpiąca,
otwarte złamanie przedniej łapy z larwami much.
urwany ogon z licznymi ranami otwartymi, larwy much penetrujące do kości i więzadeł
głębokie rany otwarte w okolicach odbytu pełne larw,
USG - na szczęście brak widocznych krwawień w jamie brzusznej,
RTG klatki piersiowej - na szczęście brak złamanych żeber .
Dodatkowo od suni pobrano krew i oddano do laboratorium.
Amelka dostała leki przeciwbólowe i zasnęła jak kamień. W końcu po 5 dniach cierpienia w ogromnym bólu, przyszło chociaż częściowe ukojenie. Przez 2 godziny lekarze oczyszczali otwarte rany z larw, co sunia dzielnie znosiła. Spała, ufając, że teraz będzie lepiej.

Amelka na chwilę obecną jest hospitalizowana w lecznicy weterynaryjnej w Warszawie. Stan ogólny na dzień dzisiejszy jest średni. Amelka głównie śpi, stale jest na lekach uśmierzających ból. Podawane są leki i kroplówki, tak aby ją wzmocnić przed ewentualną operacją i zaleczyć stan zapalny.
W dniu jutrzejszym zostanie wykonane RTG łapy przedniej, aby ocenić, czy przednią łapę uda się uratować, czy będzie konieczna amputacja. Amelka jest w bardzo dobrych rękach, którym bardzo ufamy. Mamy nadzieję, że jeden z naszych ulubionych wetów dr Bissenik, będzie miał dla nas dobre wieści pod kątem ortopedycznym.

Amelka dzielnie walczy. My dołożymy wszelkich starań, aby było jej jak najlepiej. Wierzymy, że da radę. Nie zabiła jej bezdomność ani ludzka obojętność. W swoim nieszczęściu miała to szczęście, że znalazł się człowiek, który się nad nią pochylił. I dzięki temu w ostatnim momencie udało się trafic jaj pod fachowa opiekę.
Tymczasem gorąco prosimy o wsparcie finansowe leczenia, hospitalizacji i utrzymania Amelki.
Apelujemy o waszą pomoc! Poniżej dane do przelewu w celu przekazania darowizny:

AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
Konto bankowe:
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
W przypadku przelewów z zagranicy:
BIGBPLPW Bank Millenium S.A.
Branch Millenium
IBAN: PL 79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
z dopiskiem; „Darowizna Amelka”

Film przeznaczony dla ludzi o mocnych nerwach:
http://www.youtube.com/watch?v=gPo5pKdjYeM&feature=youtu.be


Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 12:31
przez pchelka1989
:( co znowu się wydarzyło

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:10
przez syama
:shock: ?

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:16
przez pchelka1989
Aż ciarki przechodzą :o Oby szybko doszła do zdrowia :(

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:17
przez jazooo
Ja jestem małoodporna na czytanie takich wiadomości :( . Łzy same płyną, działa wyobraźnia i aż się boję zdjęć suni kiedy się pojawią. Straszne...

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:19
przez Iza
Mój Boże.... :shock:
Już robię przelew..

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:22
przez pchelka1989
Mam nadzieję, że może chociaż zdjęcia będą już po wstępnej pomocy Amelce bo chyba bym nie wytrzymała :evil:

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:24
przez Iza
pchelka1989 , Kasia zamieściła link do filmu ale ja nie mam odwagi....

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:26
przez pchelka1989
Ja nie obejrzę ... przepraszam ale podejrzewam, że mam za słabe nerwy ...

Re: DRAMAT AMELKI

PostWysłany: 30 Lip 2013, 13:41
przez mahtalie
Pewnie się zaraz zdjęcia pojawią... na fb już widziałam. Nacierpiała się suka jak nie wiem co, aż się ciężko patrzy. Mam nadzieję, że łapkę da się uratować.