Niestety opakowanie jest tylko ładne a w środku...ech..szkoda gadać. Od szczeniaka miałyśmy problemy ze zdrówkiem i zostałyśmy stałymi bywalczyniami u naszego weterynarza. Przerobiłyśmy już alergie pokarmowe, gronkowca, chore stawy, nerki, powiększoną wątrobę, guzki (na szczeście niezłośliwe), ropomacicze, a teraz walczymy z powiększonym sercem i uszkodzonym prawym przedsionkiem
. Jedynie głowa została w porządku
, glajdka widzi, słyszy i ma dobry węch (zwłaszcza jak otwiera się lodówka
) Generalnie całe 10 lat na lekach ale pomimo tego jest mega przytulaśna i ciągle by się chciała bawić i w ogóle ogromna z niej pociecha. Na hasło spacer jest zwarta, gotowa i czujna
. Tak samo jak na jazdę autem. Nieraz szukałam suni w domu, ogrodzie a ona gdzie? Jak drzwi otwarte w aucie, to zaraz zbunkrowana na tylnim siedzeniu
.