Fundacja AST Fundacja AST

Baśka / Basza / Basha

Masz psa, załóż mu galerie

Baśka / Basza / Basha

Postprzez Whitie » 13 Gru 2013, 21:36

Trochę tu jestem świeży.
Mój brat działa bardziej aktywnie, ale postanowiłem, że w końcu poza sprzedawaniem pierdół zrobię coś pozytywnego.
Zanim jednak znajdzie się pies, który z kolei znajdzie DT u mojego brata i z moją trochę pomocą poczuje się lepiej opiszę moją (naszą) Baśkę.

Było to z 8 lat temu.
Pracowałem wtedy w Poznaniu.
Mój dyrektor miał córkę. Córka jego miała męża. Ten mąż z kolei pod Inowrocławiem miał tzw „hodowlę psów marki amstaff”...... Ciśnie się jedynie, jedno wielkie K***A.

W tym czasie miałem cudowną bokserkę Sarę. Miała z 8 lat. Zabrałem ją penerowi, który lał ją w domu. Nie zostałem mu więc dłużny i psa zabrałem. Pokochaliśmy się. Niestety nasze szczęście nie trwało długo. Białaczka. Męczarnia trwała dokładnie 3 tygodnie i mimo ostrego leczenia musieliśmy się rozstać....

Ze 2 tygodnie później zadzwonił Adam (wspomniany wyżej Dyrektor) i mówi:
- Słuchaj, Justyna się rozwodzi, jego nie ma, jest mała suka amstaffka do wzięcia, chcesz?
Zastanawiałem się dokładnie 7 minut i 30 sekund.
Wsiadłem a auto i pojechałem do tego „podInowroclawia”.

Na podwórku nie było nikogo.
Latał czarny Pit, biało czarna Amstaffka z nad wyraz wyciągniętymi sutkami, i takie małe coś...
Zadzwoniłem. W domu był jakiś lekko niefajny wujek. Odegnał psy od bramy i mnie tam wpuścił.
I mówi:
- Ty po psa
- Ehe

Czarny obwąchał, nie dał się dotknąć, kilka razy warknął i poszedł gryźć coś co tam gryzł obok płotu. Straszny. Widać, że szprycowany. Mięśnie większe ode mnie a nie byłem wtedy mały.... Biała zamerdała, polizała, pobawiła się trochę i też dała spokój. To „coś” natomiast siedziało już od 30 minut w samochodzie :)

Pożegnałem się z wujkiem:
- nara to ja spier****m :)
- dobra

Brama zatrzaśnięta.
Jedziemy.

W drodze.
Smród taki, że się nie dało jechać. Przystanek co 15-30 minut i wietrzenie w lesie.
O dziwo pies reaguje na Baszka. Wraca.
Dojechaliśmy.
Samochód musiałem zostawić otwarty na podwórku. Tak też go zostawiałem przez następny tydzień. Dało radę. Dało się jeździć. Smród został.

W domu.
Baśka miała około roku. Nie znała niczego, ludzie byli od wsadzenia do miski tego syfu co tam jadła. Dom nie był niczym bardziej szczególnym od podwórka. Nie było mowy o czystości. Takie tam:)

Początek.
Kłopoty zaczęły się dwa dni później i trwały około roku.
Kłopoty ze zdrowiem.
Baśka miała:
- urwane ucho (wyrwane) ale już zagojone.
- odgryziony kawałek ogona, też zagojony.
- na głowie guza wielkości denka szklanki....
- gronkowca takiego ze zżerał jaj łapy, sutki itd.
Drugiego dnia zaczęła biegać wokół domu i trzeć głową o ścianę... Zdzierała skórę a ucho zmasakrowała pazurami.

Zaczęliśmy leczenie w pewnej poznańskiej klinice.... trwało trochę ponad rok. W jednej, drugiej, trzeciej...zanim nie znalazłem lekarza, który uratował psa.

CDN.

Czuję, że już zanudzam więc kontynuacja za jakiś czas, jeśli ktokolwiek będzie chciał tego słuchać....

Tymczasem Baśka już w Nadarzynie w domu młodego z Willim:

Image

I z krótszym uchem :)

Image

jakby kogoś ciekawiło skąd takie skośne oczy.... ma związek z gronkowcem i guzem na głowie. Opowiem w CD :)


Aaaaaa jak byłem młody to zrobiłem taki jutubowy film:
http://www.youtube.com/watch?v=YEktRq4dfG4

:)
Ostatnio edytowany przez Whitie 08 Lut 2014, 00:10, edytowano w sumie 2 razy
Image

...z zawodu jestem...człowiekiem...
Maciej - 508087274
Awatar użytkownika
Whitie
 
Posty: 124
Rejestracja: 29 Lis 2013, 23:52
Miejscowość: Warszawa / Targówek / Nadarzyn

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez Dominikad.1989 » 13 Gru 2013, 21:57

Teraz to już Barbara a nie Baśka :mrgreen: zeza nie dopatruję ale kto by kobiecie mankamenty urody wypominał. Fajna suka i jak widać inne psy lubi. Co do pisania, to dużo i śmiało,znajda się chętni do czytania ;)
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie"
Awatar użytkownika
Dominikad.1989
 
Posty: 1014
Rejestracja: 08 Wrz 2012, 13:39

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez Khror » 13 Gru 2013, 22:03

Ha, Baśka Ci jeszcze z miejsca wskakiwała na ręce. Teraz to taki klocek się nadmorski zrobił, że nie wiem czy by Ci do pasa doskoczyła :D
Image
Awatar użytkownika
Khror
 
Posty: 122
Rejestracja: 02 Gru 2013, 08:37

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez Whitie » 13 Gru 2013, 22:06

Doskoczy :)
Tyle, że teraz to trzeba zdenerwować już :)
Co do innych psów to w moich czasach były 2 wyjątki: Willi i Majkel.
Teraz jest inaczej.

W weekend znajdę czas pewnie to i kolejny odcinek dopiszę :)
Image

...z zawodu jestem...człowiekiem...
Maciej - 508087274
Awatar użytkownika
Whitie
 
Posty: 124
Rejestracja: 29 Lis 2013, 23:52
Miejscowość: Warszawa / Targówek / Nadarzyn

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez Whitie » 13 Gru 2013, 22:59

CDNastąpił... ale krótki.


Walka ze zdrowiem.

Klinika sławna.
Nie wiem co ale psu aplikują i każą przyjść następnego dnia.
Następnego dnia znowu do ucha smaru i „przyjdź następnego dnia”
I tak przez 3 tygodnie.
Pies nie trze łbem o ścianę ale drapie i trzęsie głową.
Mówię:
- Ku**a, pani co jest temu psu?
- Zapalenie ucha ma, Tu ma pan strzykawkę ze smarem i niech Pan smaruje co rano
Tak robię. Poprawy najmniejszej.
Baba na mnie krzyczy
- Weź zmień tę sławną klinikę
- Dobra
Trafiamy do następnej.
Historia się powtarza, tym razem z lepszym skutkiem. Trwa ze 2 miesiące ale pies nie drapie.
Tyle, że jak przestajemy podawać smar to drapie znowu.
I znowu awantura w domu i w klinice. Kolejnej sławnej poznańskiej.
K***WA mówię sobie. Niemożliwe.
Żadnych konkretnych badań, żadnej diagnozy poza zapalaniem ucha?
Baśka ma dni lepsze i gorsze.
Dzwonię po znajomych.
- Masz tu numer do Pana co leczy świnie i krowy koło Komorowa.
Dzwonię.
Pan mówi:
- Pan pójdzie na (tę akademie rolniczą wtedy w Poznaniu) tam zrobią wymazy i inne i się dowiemy
Poszedł. Zrobili. Gronkowce takie, ze już nie pamiętam. Dużo i skomplikowane.

Wizyta.
Pan od krów patrzy na łeb i mówi. Ten guz to jest syf. Moim zdaniem źle zrastało się jak rosła, włosy wrastały pod skórę i robił się syf. To jest źródło problemów. Ale idź do klinik i zapytaj co oni na to.

To idę.
„O panie, RAK” trzeba operację robić.
Ile?
O Panie ze 3 tysiące.

Ale żaden ch*j z tych dwóch sławnych klinik (jeszcze dziś pamiętam adresy to mogę podać....) nie postanowił, ze trzeba zrobić badania, wymazy, wyciąć próbki, nic K***A.

Wracam do Pana od krów.
Mówię jak mi powiedzieli. A on na to:
- ja wiem że to jest problem. Że cały syf w tym psie bierze się ze źródła na łbie. Zrobimy to razem. Jak mi pomożesz to 150 + leki.
- ok. Ale jak mam pomóc.
- Będziesz trzymał :)
Umawiamy się jak Baśka będzie miała lepszy dzień.

Minął z tydzień.
Dzwonie:
- Dziś jest spokojna
- ok, przyjeżdżajcie na 10/.

Przyjechaliśmy.
Sami. Kolejka, czekamy. Ona swoim zwyczajem leży przy nogach. Zwyczajnie, bez spięcia.\
Wchodzimy.
Pan mówi:
- ona jest mała to dam jej głupiego i zrobimy to szybko
Dał.
Zaczęła się denerwować.
Po 5 minutach, Baśka zaczyna wychodzić z gabinetu. Ciągnie w stronę drzwi. Głupi nie działa w najmniejszym stopniu.
To Pan mówi:
- Dam jeszcze. Niemożliwe.
Dał.
Ona jeszcze bardzie tym razem z warkotem, ale idzie do domu :)
Po 20 minutach pan mówi:
- Obciążyłem, ale jak mamy zrobić to trzeba ją uśpić. Dał usypiające. Mało, bo wcześniej przesadził z Głupim.
Usnęła.
Mówi do mnie:
- tu trzymaj a ja wycinam.
No i zaczął. Ja leżę z nerwów na psi a on... skalpuje. Zaznaczył skalpelem tego guza wielkości denka szklanki, naciął... i zaczął skalpować.
I tu tragedia.
Wyciął kółko o średnicy ok 8 cm. Odciął.
Jak tylko to zrobił, uszy psy opadły poniżej oczu. Wpadłem w panikę. Jak zszyć kółko?
Zaczął szyć.
Umiecie sobie wyobrazić złożone kółko?
Zrobiła się łódka.
Zaczyna szyć.
Patrzę na psa i widzę, że pies widział nie będzie jak mu to zaszyć. Skóra na głowie tak naciągnięta, że oczy chowają się pod powieki dolne. Ale wyjścia nie ma. Trzeba to zaszyć i czekać.
A ta suka przy 2 szwie zaczyna się budzić.
Leżę na niej, gadam, szepczę a Pan szyje łeb.
Pęka igła.
Ostatnie 6 szwów musiała czuć.
Pan mówi, że będzie zniewolona i dziwna do jutra.

Jedziemy do domu.
Baśka w samochodzie wstaje i szczeka w korku na samochody obok.
Na głowie irokez.
Oczami widzie niewiele. Tak bardzo ma naciągniętą skórę. Chinka.

Może to nie zabrzmi dobrze ale....
Do tej pory wydaliśmy na leczenie w klinikach pewnie ze 4 tysie. A Pan od krów, który jest moim mistrzem usunął za 150 zł coś co pozwoliło psu żyć do dziś bez problemów....
Reszta historii nie zawiera opisów drastycznych :)

CDN.
Image

...z zawodu jestem...człowiekiem...
Maciej - 508087274
Awatar użytkownika
Whitie
 
Posty: 124
Rejestracja: 29 Lis 2013, 23:52
Miejscowość: Warszawa / Targówek / Nadarzyn

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez Hanka » 14 Gru 2013, 00:08

Baska jest super dziewczyna :D sporo przeszliscie, czekam na CD :D
Awatar użytkownika
Hanka
 
Posty: 222
Rejestracja: 25 Lip 2012, 17:25

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez kasiawska » 14 Gru 2013, 10:33

Boże, jakie emocje. Masz dryg do pisania takich historii. :P
A Basia to taki śliczny kłapouch. Tylko szkoda jej tych rodziców. Co psy winne, że ludzie to k...y. :(
28.07.2013 - Dantuś dołączył do rodziny. :)

Dante wlazł do Internetu: https://www.facebook.com/dantepelzak

Image
Awatar użytkownika
kasiawska
 
Posty: 305
Rejestracja: 01 Sie 2013, 15:29
Miejscowość: Warszawa

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez Khror » 14 Gru 2013, 13:30

Baśka ma swój zwyczaj. Wiadomo, że śpi w wyrze. Ale sam fakt spania w wyrku to dla niej ciut za mało, w końcu teraz to ona jest księżną. Ona musi spać pod kołderką razem ze swoim człowiekiem.
Cała procedura wygląda następująca. Człowiek sobie śpi w najlepsze, Bacha podchodzi i kładzie łeb w odległości jakiś 10 cm od Twojej twarzy. Jeśli po 10 minutach nie przynosi to pożądanych efektów, zaczyna cicho skomleć. Poziom głośności skomlenia wzrasta wraz z czasem. Kiedy człowiek wreszcie kapituluje i zaspany podnosi kołdrę to radośnie wsuwa się w nogi i idzie spać. Zazwyczaj po 15 minutach zaczyna dyszeć jak parowóz, ale i tak nie ma szans żeby ją stamtąd wyciągnąć :)
Image
Awatar użytkownika
Khror
 
Posty: 122
Rejestracja: 02 Gru 2013, 08:37

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez kasiawska » 14 Gru 2013, 17:44

Ahahaha. :) A nasz Dante jest jakiś inny bo nie lubi spać pod kołdrą, ale tylko na kołdrze.

Mojej znajomej amstaffka ma zwyczaj wskakiwania do łóżka z rozbiegu. To dopiero aparatka hehe.
28.07.2013 - Dantuś dołączył do rodziny. :)

Dante wlazł do Internetu: https://www.facebook.com/dantepelzak

Image
Awatar użytkownika
kasiawska
 
Posty: 305
Rejestracja: 01 Sie 2013, 15:29
Miejscowość: Warszawa

Re: Baśka / Basza / Basha

Postprzez wronka » 14 Gru 2013, 18:40

Khror napisał(a):Kiedy człowiek wreszcie kapituluje i zaspany podnosi kołdrę to radośnie wsuwa się w nogi i idzie spać. Zazwyczaj po 15 minutach zaczyna dyszeć jak parowóz, ale i tak nie ma szans żeby ją stamtąd wyciągnąć :)


Jukon mojej Mamy też tak robi, tylko repertuar nieco rozbudował na własne potrzeby. Wzrokiem świdrującym (ewentualnie trącaniem nosa mokrego) rozkazuje uchylić rąbek kołdry. Wpełza. Układa się pracowicie, czasami miażdżąc stopy, a czasami tylko dociskając je do ściany. Po piętnastu minutach zaczyna dyszeć. Wypełza, ściągając kołdrę na podłogę. Robi szeroki zakręt na środku pokoju, ponownie wdrapuje się na łóżko. Chwilę przechadza się to tu, to tam, rozważając, którą z pozycji będzie najbardziej odpowiednia. Zakręca się kilkukrotnie, po czym pada w upatrzoną miejscówkę (czasami miażdżąc stopy, a czasami tylko dociskając je do ściany). Chrumka. Zasypia. Po pół godzinie stwierdza, że chłodno, więc wzrokiem świdrującym...

Moja Mama twierdzi, że się do tych manewrów przyzwyczaiła na tyle, że prawie się przy okazji każdej zmiany lokalizacji nie budzi. Ja się budzę (wiem, bo jak przyjeżdżam w odwiedziny to Juki najbardziej na świecie przyjaźni się ze mną. Szubrawiec).
Image
Dino [*], Sharon [*], Jukon, Szerman
Awatar użytkownika
wronka
 
Posty: 1013
Rejestracja: 13 Maj 2013, 13:16
Miejscowość: Gdańsk

Następna

Wróć do Galeria

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

cron