Znów się dużo działo więc uzupełniamy zaległości:
Wczasy zaliczone....znów prawie rok czekania. Znów to samo miejsce - co świadczy o tym, że podoba się miejscówka nam i Frodkowi
Obiecali mi, że kiedyś zabiorą mnie statkiem....
Szaleństwa odsypiałem..... czasem w łóżku....
Zanim pojechaliśmy na wczasy odwiedziła nas przyrodnia siostra, ta co to ją znaleźli Pańciostwo dwa lata temu zimą, wygłodzoną, odmrożoną, ślepą. A później znaleźli jej dom - taki super, z kotem, gdzie kochają. Zuza mieszka 1100 km od nas - w Niemcowni. Heh! Ale szczekać po ichniemu nie umie
Wróciliśmy z wczasów, opaleni (mam paski ciemniejsze), wygrzani, wykąpani, wypoczęci i jeszcze cośtam na "wy..." I ten brat idota na nas czekał
Powiem, że trochę się stęskniłem za nim, tylko ciiii. Lepiej żeby nie wiedział.
A ostatnio Pańciostwo zabierają mnie na szkolenie - obronę, z takim wujkiem "samozło", fajny ten wujek, zawsze e mną się pobawi, poszarpie, teraz taki jestem "karku" w Parku....
Chciałabym się stać tak dobrym człowiekiem, za jakiego uważają mnie moje psy.