Sytuacja wyglądała tak że o pasiaku dowiedziałam się wieczorem, dzień przed napisaniem postu. Oczywiście tato, kierował się emocjami
Na szczęście Kiara (bo tak suczka ma na imię) okazała się bardzo spokojnym, przyjacielskim, potrzebującym bardzo dużo ciepła psiakiem jednak zamieniającym się w diabełka w czasie zabaw na dworze
. Dziękuję bardzo za wszelkie wskazówki okazały się bardzo pomocne i na dzień dzisiejszy wszystko jest dobrze między Kiarą a Biśem
Jak się okazało została wzięta ze schroniska więc jest wysterylizowana, Podejrzewam iż prawdziwym powodem jej oddania jest alergia (o której poprzedni właściciel nie raczył wspomnieć) na koninę. W związku z tym mam kolejne pytanie czy muszę kupować specjalna karmę dla alergików czy wystarczy tylko unikać alergenu? Ponad to bardzo nie podoba mi się jej sposób chodzenia i ma dziwne blizny na tylnich łapach w związku z czym czeka nas wizyta u weterynarza. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki