Amika napisał(a):Dziękuję bardzo,za tak szybką odpowiedź. Jutro umówię się na wizytę.
Usłyszałam od policji... Że zapewne to było przez przypadek.
A mój "kochany" sąsiad stwierdził iż należało się mojemu psiakowi ponieważ "Jak jechałem obok płotu, pies na mnie szczekał"
Ah brak mi słów... .
Nie ważne czy przypadek. Policja totalnie nie zna się na prawach zwierząt i to wiem także od policjantów przy okazji rozmowy o niestosowaniu do ustawy o ochronie praw zwierząt przez handlarzy koni na targach końskich w Skaryszewie 2012. Pan policjant powiedział następująco: " my tam się nie znamy na tych ustawach od zwierząt, dobrze, że są tacy jak wy co się znają, to dobrze dla tych zwierząt"
Jednakże, wiadomo, że nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności za jego naruszanie. O tym należy pamiętać, policja będzie próbowała zbyć w takich sytuacjach, bo im się nie chce. Niestety.
ale
"Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt (tekst jednolity: Dz. U. z 2003 r., Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) zawiera wszelkie informacje na temat traktowania i obchodzenia się ze zwierzętami. Również zawiera informacje, jakie skutki stwarza pozostawienie rannego zwierzęcia na jezdni, bez udzielania mu pomocy.
-Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt każdy, kto potrąci zwierzę, jest zobowiązany natychmiast zatrzymać się i udzielić mu pierwszej pomocy lub wezwać odpowiednie służby, takie jak lekarza weterynarii, powiadomić policję, czy organizację zajmującą się zwierzętami - podkreśla Komendant Główny Straży Dla Zwierząt Mateusz Jakub Janda.
Zgodnie z art. 25 prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, w szczególności dotyczy to powiadomienia lekarza weterynarii.
-Każdy, kto jest sprawcą wypadku, ma obowiązek zatrzymania się i sprawdzenia stanu zwierzęcia i w razie potrzeby przewiezienia go do kliniki weterynaryjnej. Jeżeli pozostawimy ranne zwierzę na drodze jesteśmy po prostu przestępcami- informuje Piotr Jaworski z Krajowego Inspektoratu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- Świadome pozostawienie cierpiącego zwierzęcia, potrąconego przez samochód, jest uznane za znęcanie w kategorii przestępstwa, co precyzuje zapis ustawy (art 4 pkt. 12)- informuje Piotr Jaworski.
Zapis ten definiuje, czym jest okrucieństwo w sposobie zabijania zwierząt. To nic innego, jak wykorzystanie drastycznych metod i form zadawania śmierci, czym niewątpliwe jest pozostawienie na drodze zwierzęcia, nie interesując się stanem jego zdrowia.
- Świadome pozostawienie przez kierowcę rannego lub ciężko rannego zwierzęcia na drodze, po jego potrąceniu, i skazanie go na rozłożone w czasie umieranie, w wielkim cierpieniu i bólu, wyczerpuje ten zapis ustawowy- podkreśla Piotr Jaworski z KI TOZ."
jeśli więc szanowny pan sąsiad nie pofatygował się, by udzielić pomocy potrąconemu zwierzęciu- złamał prawo. Jeśli się zgłosi zawiadomienie na policji i powoła na ustawę i odpowiednie artykuły, to oni muszą się tym zająć.
Warto byłoby pociągnąć sąsiada do odpowiedzialności finansowej - to on spowodował wypadek, wasz psiak ucierpiał - dlaczego wy macie pokrywać koszty leczenia, które nie są małymi kosztami. Do zgłoszenia powinniście także załączyć wszelkie rachunki z lecznicy, bo prócz tego, że sprawił krzywdę zwierzakowi- was naraził na koszty.