Witam !
Mój ptysio, ma już prawie 9 lat (dokładnie w czerwcu), 2 miesiące temu z powodu choroby, przeszedł zabieg kastracji i drugi dużo poważniejszy omentalizację i drenaż torbieli. Roki, szybko doszedł do siebie po operacji, na 3 dzień wszystko było już jak w najlepszym porządku (najgorsze były chyba kroplówki - straszny z niego panikarz). Po operacji wiadome było, że będzie leciała ropa i krew z siusiaczka, ale teraz się martwię. Zauważyłam, że szczególnie jak pies śpi, robi nie małe plamy z moczu. Jest to troszkę uciążliwe, bo oczywiście śpi ze mną, a podkłady nie pomagają, jak wciąż się kręci Jutro mamy umówioną wizytę do weta, jednak martwię się, że znów coś się może dziać niedobrego, coś naciska na pęcherz, albo już sama nie wiem... U suczek czasem występuje nietrzymanie moczy po sterylizacji, ale żeby u psa? Spotkaliście się z takim przypadkiem?
Mój problem numer dwa; Roki po operacji kastracji, zamiast się "wyciszyć", zrobił się bardziej agresywny. Od zawsze nie pasowali mu przechodzący mężczyźni, a czasem i kobietki (zależy jak leży ;p) i wrogowie numer 1, czyli psy z sąsiedztwa. Od czasu kastracji, nie pasuje mu dosłownie wszystko; od najmniejszej muchy ;p, po jadący ulicą samochód. Spacery nie powiem, są dużo bardziej uciążliwe, schodzę z drogi każdemu komu mogę no i spacerujemy w godzinach "mniej tłocznych". Czy u Waszych wykastrowanych piesków też pojawił się problem "zwiększonej" agresywności?
Pozdrawiamy !