Okazało się, że Malwinka, która pewnie niebawem z nami zamieszka miała guz na śledzionie. Z okazji sterylizacji guz wraz ze śledzioną usunięto. I zastanawiam się teraz jak o sunię zadbać właściwie. Dotychczas jedyne info jakie znalazłam to to, że należy jeszcze szczególniej dbać o zabezpieczenie przeciwkleszczowe i że dobrze podawać msu tran. No i, że cholerstwo lubi się przerzucać ale tu nie pozostaje nic innego jak być dobrej myśli i kontrolować. Macie jeszcze jakieś sugestie i doświadczenia?
Dodam, że sunia jest młoda (około roczna).
A no i z innej beczki: wciąż nie możemy się zdecydować czy ona jest bardziej w typie asta czy pita czy czegoś jeszcze innego Może jakaś niezależna opinia?