Mam jeszcze takie "filmiki" nagrane, gdzie mój Ciastek i Dolar bawili się wspólnie w domu,salon - miękki dywan i dwa biedne pity ze schroniska - jaka ja byłam szczęśliwa... do czasu kiedy Dolar nie zaczął się sprawdzać. Strzelał w psy, sprawdzał się z nami...
Wtedy wiedzieliśmy ze musimy"przykręcić śrubę" dla jego dobra i pozostałych psów.
Kilka dni bez pieszczot, zabaw, krótkie komendy, konsekwencja i skutki są
Kiedyś, gdyby ktoś mi powiedział że zabawa może być problemem to bym postukała się w czoło - pies chce się bawić i to zle? Niestety są psy które tego wymagają.
Gdy mamy adopcję psa ze schroniska, a wiemy ze w domu jest drugi pies- uczulamy o to.
Dzisiaj wiem ze mój Dolar idealnie funkcjonuje gdy wymagamy od niego, nakazujemy - tylko tak realnie i bezpiecznie możemy funkcjonować.
Często sam prowokuje zabawy- od razu korygujemy.
Teraz gdy jest Kornel który pięknie bawi się zabawkami, Dolar potrafi wykraść taka zabawkę i zanieść sobie na swoje piętro - brutalnie! musimy mu zabierać bo jest zazdrosny o zabawki! Czytając to ktoś pomyśli - jakie przerąbane życie ma ten pies... Naszym zdaniem teraz jest mega szczęśliwy - nie musi rywalizować, czuwać, zabiegać - ma być posłuszny i za posłuszeństwo jest nagradzany
U nas miski też nie są problemem - jednocześnie w kuchni je 5 samców i tylko york potrafi ukraść chrupkę z miski pozostałych! Dlatego jest taki gruby:-)
Trzymam kciuki za Maxa i Emilkę i wierzę że tej parze się uda