Bunio m2

BUNIO

amstaff, wiek 1 rok.
 
Wygląd: w duże biało-rude łaty.
Charakter: lęk separacyjny, troche zaburzone relacje z psami.
Zdrowie: po wypadku komunikacyjnym, w trakcie leczenia.

Miejsce pobytu: dom stały, Piaseczno pod Warszawą.

Bunio to roczny amstaff. W wyniku niedopilnowania wpadł pod ciężarówkę, a opiekuna przerosły koszty leczenia. Psiak miał jednak to szczęście, że trafił na wspaniałych weterynarzy, który go ratowali przez dwa miesiące w szpitaliku przy lecznicy. A potem miał jeszcze większe szczęście, bo opuszczając klinikę zamieszkał od razu w domu tymczasowym. Bunio w wyniku wypadku miał poparzenia na brzuchu od opon, przeszedł korektę napletka, musiał mieć usunięte zmiażdżone palce w stopie. To że dziś ten pies wygląda jak milion dolarów (no dobra, kilogramy nadrobimy) jest to zasługą sztabu lekarzy z kliniki Legwet, ich determinacji i troski. Obecnie psiak nadal jest leczony ale jest już zdecydowanie bliżej do normalności niż dalej. Bunio obecnie mieszka w domu tymczasowym u Igora i Olgierda w Piasecznie. Uczy się życia, normalności, stabilności. Walczymy u niego z lękiem separacyjnym oraz nad relacjami z psami, bo te są lekko zaburzone. Na szczęście Bunio "idzie do przodu". Jest bystrym uczniem, otwartym na wskazówki, chcącym komunikacji. Jesteśmy przekonani, że "wyjdzie na psy". Kochani, mamy do Was apel o pomoc. Potrzebujemy środków przeciwko kleszczom oraz dobrej karmy, np. Simpson, Purizon, Taste of The Wild, Acana, Orijen. Może ktoś zechce nam pomóc. Będziemy niebywale wdzięczni.

Bunio 3 Bunio 5 Bunio 7
Bunio 8 Bunio 9 Bunio 11

28.07.2022 Kilka miesięcy temu Bunio miał tego pecha, że niedopilnowany trafił pod koła ciężarówki. W tym nieszczęściu, szczęściem było, że trafił od razu do kliniki Legwet, która go zabezpieczyła i nie dała poddać eutanazji. Baaa! Lekarze zdecydowali, że wezmą na siebie pełną odpowiedzialność, koszty ratowania, niesienia pomocy, szukania domu, ponieważ właściciel wybrał drogę na skróty. Bysio, Zbysio, Buniek, pies o kilku imionach, rozkochał w sobie ekipę lecznicy na maxa! Spędził u nich kilka tygodni, walcząc z poparzeniami, z ranami otwartymi. Za ilość pracy i zaangażowania jaką włożyliście w tego psiaka, składamy wielkie podziękowania na Wasze ręce! Po tym jak Bunio został wyleczony, trafił pod nasze skrzydła, od razu do DT u Igora i Olgierda. Chłopaki sprostali temu wyzwaniu nad wyraz. A było to naprawdę spore wyzwanie. Bunio cierpiał przez kilka miesięcy na lęk separacyjny. Wokalizował dość mocno, załatwiał potrzeby w domu, dawał w kość sąsiadom. To dzięki niemu mieliśmy przyjemność poznania pana dzielnicowego. Możemy powiedzieć, że trafiło się nam jak ślepej kurze ziarnko, że Bunio mieszkał akurat w tym miejscu. Bo opiekunowie z godnością znosili wszystkie przeszkody, podjęli się pracy i szkolenia, a przede wszystkim słuchali naszych wskazówek. Buniowi poukładało się w głowie, nabrał rutyny, poczucia bezpieczeństwa i z czasem lęk separacyjny minął. Dziś Bunio jest Buniosławem Wspaniałym! Minęła mu duża część lęków, nie uderza w ludzi z niepewności, nie goni samochodów, do psów jest coraz pewniejszy. A w miniony weekend z ogromną radością odwiedziliśmy Igora i Olgierda, aby dopiąć kwestie formalne, czyli aby Bunio "był psem mającym formalną rodzinę". Jesteśmy przeszczęśliwi, że mogliśmy podpisać z Wami umowę! Dziękujemy za waszą pracę, dzięki której Bunio zrobił wspaniałe postępy i stworzyliście zgrany team. Czasami na końcu wyboistej drogi jest autostrada do nieba. Pragniemy przeogromnie podziękować każdemu, kto uczestniczył wraz z nami w drodze do domu temu psu. Chłopaki, ekipo Legwetu, odwaliliście tytaniczną robotę! Jesteście wspaniali! 

 

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)