Gruszka male2

GRUSZKA Złoty Bull
w typie amstaffa, wiek 8 lat

Wygląd: brązowa, w ciemne pręgi, z duzymi białymi znaczeniami.
Charakter: bardzo przyjazna do ludzi, równiez do dzieci, grzeczn.a
Zdrowie: wysterylizowana, zdrowa, spora nadwaga.

Miejsce pobytu: dom stały, Gdańsk

Gruszka została przez nas zabrana ze schroniska w Olsztynie, z którym nasza współpraca trwa od lat i jest bardzo owocna. Sunia pojechała nad morze, aby w pięknych okolicach "się odchudzać" pod czujnym okiem domu tymczasowego Joli i jej rodziny.
Gruszka świetnie zaaklimatyzowała się w domu tymczasowym. Idealnie wpasowała się w życie tymczasowych opiekunów, tak jakby mieszkała z nimi od zawsze.
W domu zachowuje czystość i bez problemu zostaje sama. Ze względu na nadwagę przy wejściu do samochodu wymaga pomocy człowieka, ale już na kanapę wchodzi bez najmniejszego problemu! Jest rewelacyjną towarzyszką podróży samochodowych, Wraz z Jolą jeździ i nadzoruje ośrodek wypoczynkowy. Wszystkich gości ośrodka wita merdającym ogonem, dzieciakom rozdaje buziaki.
Gruszka ma sporą nadwagę, pod opieką domu tymczasowego przeszła badanie krwi, poziomu hormonu tarczycy, rtg, konsultację ortopedyczną i kardiologiczną. Wyniki są bardzo dobre! Serce nie wykazuje żadnych odchyleń od normy i to dla nas ogromna ulga, bowiem to właśnie o serce baliśmy się najbardziej. Wyniki badań krwi w normie. Tarczyca w normie (Gruszka przyjmuje Euthyrox). Wszystko wskazuje na to, że spora nadwaga sunie wynika jedynie i wyłącznie z braku kondycji i ruchu.  Jeśli zaś chodzi o rtg, widać zwyrodnienie prawego łokcia. Gruszka jest już po drugiej serii Caprodylu, po której widać poprawę. Przed Gruszką trzecia seria, dopiero wówczas będziemy myśleć o dalszych krokach. Główne zalecenie to oczywiście zrzucenie wagi. I tutaj walka dopiero się rozpoczęła, startujemy z wagą 30,7 kg. Za jakiś czas damy Wam znać, jak nam idzie! Sunia aktualnie przebywa w domu tymczasowym w Gdańsku.

Gruszka 5 Gruszka 6 Gruszka 14 Gruszka 18
Gruszka 8 Gruszka 9 Gruszka 15 Gruszka 13

22.08.2017 Dzielimy się z Wami dobrą energią i wspaniałą nowiną - otóż nasza podopieczna Gruszka nie szuka już domu! Ta wspaniała sunia skradła serca swojego domu tymczasowego - cudownej Joli, Michała i ich dwóch synów, Staszka i Antka, którzy dziś nie wyobrażają sobie życia bez kluski. Gruszka zapełniła w ich domu pustkę po odejściu ukochanej bullinki. Stała się przyjacielem, wsparciem, towarzyszem - pełnoprawnym członkiem rodziny. Pod troskliwą opieką Joli i jej rodziny nie tylko schudła, ale poprawiła się kondycyjnie i wydolnościowo. Idealnie wpasowała się w rodzinę i ich styl życia, często wspólnie z nimi podróżuje, nadzoruje z Jolą ośrodek wczasowy, wita gości i łamie stereotypy!
Cieszymy się tym bardziej, że cała ta rodzina, pod przewodnictwem Joli, postanowiła pomóc kolejnemu psu. Mimo wielu przeciwności losu, mimo wichur i burz, jakie dotknęły ich ośrodek otworzyli swoje serducha i uratowali kolejne psie istnienie, Soyę, nową podopieczną Fundacji AST. Tak! Jola i Michał postanowili dalej nam pomagać i zostać domem tymczasowym dla kolejnego psa, tym samym Grucha zyskała tymczasową koleżankę, a Soya szansę na nowe życie! Takie adopcje dodają nam skrzydeł! Jolu, Michale, Staszku i Antku, witamy Was z ogromną radością w naszych szeregach. Witamy w Family AST!

21.09.2021 Z ogromnym smutkiem zawiadamiamy, że do grona Psich Aniołów Stróżów dołączyła Gruszka. Gruszka, Grusia, Grunisia, najdzielniejsza z dzielnych, 4 lata temu wygrywała los na loterii i zamieszkała u boku Joli, Michała, Staszka i Antka. A z czasem dołączył do nich także psi brat, kumpel i kompan Grunisi - Pituś. Gruszka była psem, jakich dziś ze świecą szukać, wyważona i niezwykle stabilna. Można ją było zabrać wszędzie, do cioci na imieniny, do restauracji na obiad i na spacer do centrum miasta, a ona zawsze wiedziała, jak się zachować. Przez te lata zwiedziła wiele miejsc, jej ulubioną porą roku było lato, uwielbiała kąpiele słoneczne. Wakacje co roku spędzała w Borach Tucholskich, dreptając po lasach i wylegując się na tarasie. Przez ten czas, pod swój dach przyjęła kilku tymczasowiczów, ucząc ich dobrych manier i szacunku. Była niesamowicie opanowana, miała dużą dozę cierpliwości do gagatków, ale gdy trzeba było umiała wyznaczyć granicę. Była mądra i niesamowicie dzielna, długo stawiała czoła starości. Z ogromnym wsparciem, troską i zaangażowaniem Joli i jej rodziny, wspólnie wyrwali od losu wiele wspólnych miesięcy życia. Walczyli dzielnie. Gdy było trzeba, wynosili na rękach, pomagali wstać chorym łapkom, ostatnie miesiące na pewno nie były dla nich łatwe. Nigdy nie narzekali. Cieszyli się każdym dniem, każdą wspólną chwilą. Niestety, starość jest nieuchronna i z nią wygrać się nie da. Wierzymy, że mimo jesieni za oknem, Grunisia po drugiej stronie Tęczowego Mostu ma swoje ulubione słońce i praży się właśnie w jego promieniach. Jolu, Michale, Staszku, Antku, tulimy Was w bólu po tej ogromnej stracie. Byliście i jesteście niesamowicie dzielni. Dziękujemy Wam za wszystko. Grunisia była wyjątkowa, a jej pojawienie się w Trójmieście zapoczątkowało wiele nowych przyjaźni i wspólnych wypadów, urlopów, wspaniałych relacji, które trwają po dziś dzień. Grusiu, dziękujemy.

Gruszka 0

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)