Timo to prawie roczny staffik, urodzony w listopadzie 2022 r., który zaledwie przed paroma dniami trafił do schroniskowego okienka życia w Krakowie. Trafił tam wraz ze swoimi rzeczami, zrzeczeniem praw przez właścicieli i potwornym stanem skóry. Schronisko skontaktowało się z naszą fundacją, prosząc o pomoc w leczeniu maluszka. Widzicie te zdjęcia, prawda? Nie byliśmy w stanie odmówić pomocy temu psiemu dziecku. Na dzień dzisiejszy nie wiemy, jakie leczenie czeka naszego Timo. Nie mamy pewności, czy za jego stan odpowiedzialna jest wyjątkowo silna reakcja alergiczna (wiemy, że został pomalowany przez dziecko farbkami) czy przyczyna potwornych powikłań skórnych jest inna. Przed nim maraton po lekarzach, wizyta u naszej niezastąpionej dr Milewskiej, dobranie optymalnego leczenia skóry, a także konsultacja okulistyczna, gdyż niepokoi nas zabielenie jego oczu. W kolejnych dniach kierujemy Timo do ośrodka rehabilitacyjnego Beaty i Krzyśka, gdzie z pomocą komory normobarycznej rozpoczniemy walkę z pałeczką ropy błękitnej, która pojawiła się na jego zniszczonej skórze. Malutki, cierpiący Timo jest przy tym niesamowicie dzielnym i miłym psiaczkiem. Wszystkie zabiegi przyjmuje z olbrzymią cierpliwością i łagodnością. 23.10.2023 Gonimy ogony, kochani, tym razem nie piesków naszych, a własne, tak pędzimy za tym, by nadgonić zaległości. Wynagrodzimy Wam jednak to opóźnienie, jak tylko usłyszycie, kogo spotkał cudowny, cudowny Happy End. Otóż Timo otrzymał od losu ogromną szansę i wykorzystał ją na maksa. Dzięki łańcuszkowi wspaniałych ludzi - od schroniska w Krakowie, przez Beatę i Krzysztofa z Tulina, którzy wsparli leczenie malucha komorą normobaryczną, doktor Milewską, która niestrudzenie pędziła na każde nasze wezwanie, a także Wam i każdej podarowanej złotówce, każdemu wspierającemu słowu i dobrej myśli, pchaliśmy Timo do przodu, aby przyprowadzić go do wyjątkowo szczęśliwego zakończenia. Timo znalazł cudowny dom. Świadomy i uważny, bez absolutnie żadnych oczekiwań. Gotowy na przyjęcie psa w potrzebie, niezależnie od jego wieku, stanu zdrowia, zachowań i charakteru. Gotowy na stawienie czoła wszystkiemu, co przyniesie los i co będzie wymagało zaangażowania i pracy. A Timo wcale nie ułatwiał - nauka czystości, zostawania samemu, a nawet spacerowania plus silne alergie - nad wszystkim ze spokojem i otwartością pochylali się Agnieszka wraz z Saszą. Bo to właśnie oni stoją za Happy Endem Timo! Dziś z olbrzymią radością i jeszcze większą wdzięcznością mówimy - jest u nich super! A my jesteśmy przeszczęśliwi, mogąc powitać Was, Agnieszko i Saszo w naszej Family AST. Domy, takie jak Wasz, są na wagę złota dla tych psiaków, którym z wielu względów trudniej się w życiu układa. Domy takie jak Wasz, dają nam nadzieję i dmuchają dobrym wiatrem w żagle. Dziękujemy, dziękujemy, z całego serducha dziękujemy za przecudny domek dla Timo!
|