LIZA w typie amstaffa, wiek ok. 4-5 lat Wygląd : biszkoptowa, z białymi znaczeniami. Charakter:  spokojna, grzeczna, przyjacielska, nie polecana do innych zwierząt Zdrowie: mocno wyniszczona, zaniedbana. Miejsce pobytu: dom stały, Warszawa Wirtualnym opiekunem była: Patrycja Para.

Liza to ok. 4–5-letnia sunia w typie amstaffa. Kiedyś musiała mieć dom, bo człowiek, kanapa i wychowanie nie jest jej obce. Dom jednak straciła bezpowrotnie. Została znaleziona w lesie. Ufna, przyjazna, bez problemu dała się złapać.
Liza prawdopodobnie była sunią rodzącą co cieczkę. Dziś wygląda jak wrak psa. Trafiła do nas w ostatniej chwili. Po badaniach okazało się bowiem, że miała babeszjozę. Na szczęście błyskawiczne leczenie przyniosło skutek i kryzys został zażegnany. Przed Lizą teraz powrót do formy (odbudowanie wagi, dojście do siebie po chorobie), szczepienia, sterylizacja i szukanie domu.

Liza to wspaniała sunia. W domu odnajduje się bardzo dobrze, trzyma potrzeby do czasu spaceru, nie sprawia kłopotów. Jest przyuczona do podróżowania w aucie i w autobusie. Niestety nie ma najlepszych relacji z innymi psami i z kotami, dlatego w nowym domu powinna byc jedynaczką.
Szukamy dla Lizy wspaniałego domu, który doceni jej charakter i rodziny, która pokocha, zadba, będzie się troszczyć.

Liza obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawie.
Apelujemy do Was także o wsparcie na leczenie suni, zabieg sterylizacji, szczepienia, chip. Każda złotówka jest pomocna. Wystarczy w tytule przelewu dopisać DAROWIZNA LIZA.
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463

13.05.2015 Pragniemy pięknie podziękować Karolinie Mazur za cudną sesję amstaffki Lizy.

10.08.2015 Liza przypomina się i prosi o dom! To wspaniała sunia! Jest przyjazna do ludzi, u nas ma kontakt z dziećmi w wieku szkolnym i jest on bardzo fajny. W domu odnajduje się bardzo dobrze, trzyma potrzeby do czasu spaceru, nie sprawia kłopotów. Jest przyuczona do podróżowania w aucie i w autobusie.
Szukamy dla niej domu, w którym nie ma innych zwierzaków bowiem Liza jest indywidualistką. Szukamy ludzi, którzy docenią jej charakter i pokochają „na zawsze”.
Liza obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawie.

10.03.2016 Co tam u Lizy? Mamy parę słów z Domu Tymczasowego:
"Liza że jest mega mądra, choć czasami ma problem ze skupieniem uwagi. Na spacerach chodzi ładnie, nie ciągnie i jest bardzo wpatrzona w opiekuna czyli we mnie. Prowadzona na smyczy przez mojego kolegę podczas wspólnego spaceru i tak dreptała wgapiona we mnie a nie w niego.
Liza musi być odpowiedzalnie prowadzona - trochę obawiam się, że jej przyszła nowa rodzina będzie przez nią sprawdzana, na ile można sobie pozwolić. Liza czasami szybko się "nakręca" i nie umie wyciszyć, ale wysłana do kennel klatki uspokaja się po jakimś czasie. Uwielbia obserwowac jak jem posiłki i bywa czasem wtedy lekko namolna, ale też udało mi się ją nauczyć, żeby czekała na swoje jedzenie i zaczynała jeśc dopiero po zaproszeniu. Podobnie jak tego, że nie wchodzi i nie śpi na łóżku. Liza to jest naprawdę super pies."

Za nowe, walentynkowe fotki Lizy dziękujemy niezastapionej Kasi Rozyi.

26.08.2016 Są takie adopcje, które nazywamy mianem "adopcja roku". I taką jest ta własnie. Po 16 miesiącach czekania na dom, nową rodzinę znalazła Liza!
Trafiła do nas wyniszczona, znaleziona w lesie, z babeszjozą. Wiele przeszła w pierwszych tygodniach pobytu u nas. Ale udało się, jak zawsze. Walka o powrót do zdrowia przyniosła zamierzony efekt. Liza cały pobyt w fundacji spędziła w rękach Agnieszki i jej rodziny. To Aga miała najtrudniej. Bo Liza nie dogadywała się z sunią rezydentką, amstaffką Monti. Ale Aga ma wielkie serducho i ogromną siłę walki. Nie poddała się, choć na małym metrażu mieszkania rozdzielała psy, sukcesywnie próbując dogadać ze sobą czworonogi. Odwaliła kawał wielkiej roboty, aby dziś powiedzieć "było warto". Aga obchodzi dzisiaj urodziny - myślimy, że dostała najlepszy prezent z możliwych, nowy dom dla podopiecznej, którą przez długi czas traktowała już jak członka rodziny.
Sukces adopcji Lizy to po raz n-ty zlepek naszych wspólnych działań. Domu tymczasowego, osób pomagających w transportach, wsparcia w postaci finansowej, karmy czy obróż przeciwkleszczowych. Pomocy fotografów i wolontariuszy ogłaszających Lizę. Po raz kolejny odmieniliśmy los czworonoga. I to na najwyższym poziomie!
Liza znalazła dom w Warszawie. Zamieszkała u młodych ludzi, którzy planowali psiaka zgodnego do psów, w sumie na DT, a finalnie podarowali dom naszej "pechowej" dziewczynce. Los bywa przewrotny. Dziś radujemy się jak nigdy! Bo dom dla Lizy to dla nas coś niespodziewanego. W końcu odczarowała się jej zła passa. Dziękujemy!