Zelda ZELDA "Złoty Bull"
mix amstaffa, wiek ok. 12 lat.

Wygląd: brązowo-szara, pręgowana.
Charakter: zrównoważona, z tendencjami do pilnowania.
Zdrowie: wysterylizowana, zaszczepiona i zachipowana, w trakcie leczenia nowotwóru uszu.



Zelda poznała ludzi:
• tych złych, którzy być może ją kochali, ale za mało by z nią dzielić życie i którzy ją porzucilii dlatego trafiła do schroniska,
• tych dobrych - wolontariuszy, personel schronisk i hoteli w których przebywała, którzy ją leczyli i szukali dla niej nowego domu.

Zelda miała szczęście w nieszczęściu - trafiła do schroniska w Łodzi w wakacje 2007 r. jako jedna z wielu tysięcy znalezionych psów.
W schronisku przebywała ponad 16 miesięcy! Nie zabił jej mróz, ani ludzka obojętność, niestety nikt też jej na tyle nie pokochał, by Zelda dziś była szczęśliwa i miała swój własny dom. Zelda spędziła wiele miesięcy mieszkając w budzie, wiele miesięcy stała na łańcuchu, bo taki jest przykry los schroniskowego psa. Stała samotna, bez stałego kontaktu z człowiekiem, w bólu...
W bólu, który jest spowodowany nieoperacyjnym stanem nowotworowym w uchu. Wprawdzie Zelda w schronisku przeszła jedną operację ucha, polegającą na udrożnieniu kanału słuchowego, niestety choroba ta się stale odnawia.
Czy Zelda w tej chwili cierpi? Tego nie wiemy, jednak mamy nadzieję, że nie, ponieważ zachowuje się normalnie,cieszy się głaskana, biega za piłkami. Oprócz tego, że gorzej słyszy, nie zdradza symptomów cierpienia czy zdenerwowania.
Teraz pragniemy dla niej aby w normalnych warunkach, u boku kochających ludzi, przeżyła resztę swego życia.
Szukamy dla niej domu, w którym będzie otoczona zainteresowaniem i miłością. Kogoś, kto wynagrodzi jej 4 lata bezdomności!
Zelda całe życie mieszkała na dworzu, jest do tego przyzwyczajona i dobrze to znosi.Nie ma więc przeciwwskazań, aby zamieszkała
w dobrze ocieplonej budziena posesji czy np. w przedsionku. Zelda wykazuje cechy psa obronnego. Kocha swojego właściciela, jednak
w stosunku do obcych potrafi wyrazić swoje niezadowolenie (nie lubi być głaskana bez zapoznania z nową osobą, nie ma w tym jednak nieopanowywalnej agresji).

Teraz los Zeldy jest w Twoich rękach...

DSC_0015 DSC_0024 DSC_0030 DSC_0140 DSC_0184 DSC_0195

11.01.2011 Zelda to jedna z „najdłuższych” naszych podopiecznych. Jest pod opieką fundacji już 2 lata!
Niestety przez te 2 lata nie udało się dla niej znaleźć domu. Czy problemem jest jej choroba? Ta sunie nie ma wielkich wymagań
– chciałaby po prostu mieć swój kąt i swojego człowieka. Mimo tego, do dziś taki człowiek się nie znalazł.

Zelda aktualnie przebywa w psim hotelu. W marcu 2010 miała ponowną operację chorego ucha – usunięty został krwiak i udrożniony kanał słuchowy. Sunia ma stale podawany środek przeciwbólowy. Mimo choroby jest w świetnej formie. Uwielbia spacery, chętnie
bawi się patykami. Opiekunkę Magdę owinęła sobie dookoła palca. Można powiedzieć że w jej przypadku efekt szkolenia jest odwrotny
– to ona wyszkoliła Magdę a nie Magda ją : )

Zelda1 Zelda2 Zelda9
Zelda6 Zelda8 Zelda7
Zelda10 Zelda3 Zelda4

14.05.2011 Zelda niestety nadal bezdomna... nadal przebywa w hotelu, bez szans na dom, na własny, kochający dom. Byliśmy u niej w odwiedzinach, chociaż wymiziać, wygłaskać, wybawić.Zeldzie niestety zaczęło ponownie dokuczać ucho. Trzepie nim.

DSC_0174 DSC_0167 DSC_0162

08.11.2011 Pod koniec sierpnia Zelda przeprowadziła się do nowego hotelu. Bez problemu się zadomowiła w nowym miejscu, apetyt i humor dopisywały. Niestety gorzej jest ze zdrowiem. Odezwały się problemy z kręgosłupem i stawami i są dni, ciężko spacerować, bo nogi się plączą. Mimo to Zelda stara się nie porzucać na spacerach swojego ulubionego zajęcia, czyli kopania dołów, szczególnie, kiedy ma lepszy dzień i nic jej nie dolega.
Zelda jest naprawdę wyjątkową i przesympatyczną sunią i wielka szkoda że mimo naszych usilnych starań, nadal nie udało się jej znaleźć domu.

Zelda13 Zelda16 Zelda17
Zelda18 Zelda19 Zelda20 Zelda21

02.08.2012 U Zeldy byliśmy w połowie lipca z odwiedzinami. Niestety, nasza seniorka podupada na zdrowiu. Po dwóch latach od operacji widać, że problemy z uszami nawracają, dlatego na drugi dzień pojechaliśmy z sunią do lecznicy. Na razie będziemy leczyć uszy antybiotykami i kroplami, z decyzją o ponownym zabiegu się wstrzymujemy – zobaczymy jaki efekt przyniesie leczenie. Przy okazji wizyty zrobiliśmy RTG płuc i badanie krwi – wyniki wyszły ok. Zelda w lecznicy była bardzo grzeczna.

Zelda22 Zelda23 Zelda24
Zelda25 Zelda26 Zelda27

11.12.2012 Byliśmy ostatnio w odwiedzinach u Zeldy. Byliśmy na spacerze w lesie, co stanowiło dla niej oczywiście atrakcję do kopania dołów. A w kopaniu jest ona specjalistka! Nowy hotel przekopała już trochę, a terenu do kopania to ma tam hektary. Zajmie jej więc nieco czasu przekopanie całości. Zelda jest w bardzo dobrej formie, świetnie się trzyma, ma zdecydowanie lepszą koordynację ruchową. Okazało się, że uwielbia kości prasowane i dostaje je od Iwonki w ramach rozrywki.
Dziękujemy wszystkim, którzy nadal pamietają o Zeldzie. To nasza fundacyjna weteranka, za chwilę minie kolejny rok, jak jest pod nasza opieką. I niestety nic nie zapowiada zmian.

Zelda28 Zelda29 Zelda30 Zelda31 Zelda32

20.02.2013 W połowie lutego odwiedziliśmy Zeldę w hoteliku. Nasza weteranka dobrze wygląda i ma naprawdę wiele energii w sobie. Rozwala zabawki, kocha bawić się w berka i kopie doły do których może się schować ona sama i jakiś człowiek na dokładkę.
W hoteliku Zelda mieszka teraz „na pokojach”, gdzie może się wylegiwać na łóżkach. W warunkach domowych babcia zachowuje się grzecznie, nic nie niszczy i nie brudzi. Czasem tylko, kiedy mości sobie po swojemu legowisko, posłanko na tym trochę ucierpi.
Ogólnie, Zelda bardzo się zmieniła przez ten długi czas pobytu u nas. Przestałą być zołzą i stała się bardzo przytulacką seniorką. Aktualnie to bardzo fajny, energiczny starszy pies, świetnie nadający się do adopcji, szczególnie dla kogoś z domem i ogrodem oraz chęciami na zabawy i spacery.

Zelda34 Zelda35 Zelda33

15.06.2016 Odwiedziliśmy w hotelu naszą najdłuższą stażem podopieczną, weterankę Zeldę. Jej historia z nami rozpoczęła się w 2008r. i trwa do dziś. Zelda jest niezniszczalna! Choć całe życie spędziła na łańcuchach, od kiedy jest pod nasza opieką tryska życiem i energią. W ciągu ostatnich 2 lat pogorszyła się jej lekko kondycja łap, ale nadal jest zaskakująco dobra! Wiek działa na korzyść zachowania Zeldy, zrobiła się zdecydowanie grzeczniejsza czy też może po prostu spokojniejsza.
Czy nadal apelujemy o dom? Pewnie! Choć nasza wiara, że kiedykolwiek los się do niej uśmiechnie jest marna. Zelda szuka domu z ogródkiem, gdzie byłaby jedynaczką, bo czasami lubi porządzić i poczochrać jakiegoś pieska.

Zelda37 Zelda39 Zelda43

09.10.2018 W miniony weekend nasi wolontariusze odwiedzili weterankę fundacji, najstarszą stażem i najstarszą wiekiem, Zeldę. Zelda przebywa pod naszymi skrzydłami od 2008 r czy jest już nami 10 lat. I niestety nigdy nie udało się dla niej znaleźć tego jedynego człowieka.
Niezależna, potrzebująca przestrzeni, nie słysząca, uwielbiająca stawiać na swoim, pyskata – to cechy naszej Zeldziochy. Sunia jak na swój wiek ma się świetnie.
Prosimy pamiętajcie o niej – zawsze chętnie przyjmiemy dla niej karmę. Zelda chętnie zje Brit (Premium lub Care) o jakimkolwiek smaku bo nie jest alergiczką.

Zelda45 Zelda46 Zelda47

29.08.2019 Za Tęczowy Most odeszła nasza najstarsza weteranka fundacyjna Zelda. Zasnęła sama, po cichutku i na zawsze. Zelda była z nami od 2008 r. Niedługo, bo w listopadzie by mijała 11 rocznica. Życie Zeldy od zawsze było trudne. Mieszkała na łańcuchu, w boksie, mało w domu. Od 11 lat w hotelu dla psów. Nie dane jej było doczekać domu.
Jak poznaliśmy Zeldę 11 lat temu została oceniona jako trudna, miała epizod ugryzienia człowieka. Wręcz padały słowa "nieadopcyjna".  Dziś możemy napisać, że Zelda była niezwykle mądrym psem. Niestety też i takim, którego zwykły człowiek nazwie agresorem czy niewychowanym czworonogiem. Ale my, dziś mądrzejsi powiemy, że to była niezwykle mądra sunia. Przepięknie się komunikowała, jasno, dobitnie, uparcie, lubiła postawić na swoim. Był to bardzo mądry pies!
Zeldę pokonał wiek. Widzieliśmy jak w tym roku dopadła ją regularna starość. Zapadała się w sobie, kurczyła. Z wielkiej suni coraz bardziej wystawał kręgosłup, kości czaszki się zapadały. Jednego jesteśmy pewni jednak. W hotelu Zelda czula się jak w domu. Miała Iwonę, którą znalazła od lat. Hotel był dla niej domem. Odeszła wśród swoich. Spokojnie, na zawsze.

69134152 2978117515595555 840618631330004992 n

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)