Felinka 3

FELINKA
sunia w typie amstafa, wiek ok. 5 lat.


Wygląd: stalowa, z dużymi białymi plamami.
Charakter: przyjazna i wesoła.
Zdrowie: w trakcie diagnostyki.


Miejsce pobytu: dom stały, Warszawa

Felinka to 5-letnia sunia w typie amstaffa o kompaktowej budowie - waży ok. 20 kg.
Sunia została odebrana wraz ze swoją córką Bambi z pseudohodowli. Przez całe swoje życie rodziła szczeniaki co cieczkę, co odbiło się na jej zdrowiu i wyglądzie, które na dzień dzisiejszy są mocno niepokojące.

Felinka to kochana, łagodna sunia. Jest lekko nieśmiała. Widząc człowieka chętnie podchodzi, ogonek jej nieśmiało merda na każde okazanie zainteresowanie. Do psów sunia jest łagodna na spacerach, ale ma skłonności do bronienia zasobów w postaci jedzenia.
Stan zdrowotny suni pozostawia wiele do życzenia. Przed nami leczenie skóry, diagnostyka kulawizny łapy, podstawowe badania krwi, USG.

Sunia jest bardzo zżyta ze swoją córką, którą nazwaliśmy Bambi. Poszukujemy dla Felinki (a także chętnie dla dwupaku z Bambi) domu tymczasowego, a także stałego. Felinka przebywa obecnie w psim hotelu w okolicach Warszawy.

Felinka 4 Felinka 5 Felinka 6
Felinka 2 Felinka 7 Felinka 8

26.11.2014 Nasza Felinka już po sterylizacji, wszystko przebiegło prawidłowo. Aktualnie nadal w hotelu, ale na dniach przeprowadza się do domu tymczasowego, do Ani – za co bardzo, bardzo dziękujemy.
Felinka jest psem raczej uległym, bez agresji, w stosunku do obcych ludzi neutralnym. Bardzo lubi jeździć autem. Jak funkcjonuje w domu, w mieście – przekonamy się jak zamieszka w DT.

Felinka 11 Felinka 12 Felinka 16 Felinka 13

05.12.2014 Nasza Felcia przez 5 lat swojego życia wiele przeszła, co bardzo odbiło sie na jej zdrowiu. Wizyta u ortopedy niestety wykazała, ze sunia w niedalekiej przyszłości bedzie musiała przejść dwie kosztowne operacje dwóch tylnych łap (w obu są zerwane więzadła krzyżowe przednie). Dodatkowo Felinka odwiedziła panią dermatolog. Ciagle drapanie to najprawdopodobniej wynik bakteryjnych lub grzybiczych problemow skórnych. Dokładny wynik bedzie znany za około 2 tygodnie. Fela w tym momencie jest na antybiotykotetapii, ktora musi trwać co najmniej 3 tygodnie. Uszy też są w opłakanym stanie. Kanały były tak długo nieleczone, że aż pozarastały i stworzyły się narośla powodujące ból. Oprócz tego nasza podopieczna ma anemię i bedziemy suplementować jej żelazo. Te wszystkie problemy powodują, ze Felinka źle sie czuje i jest apatyczna.
Bardzo prosimy o pomoc finansowa w leczeniu suni. Każda złotówka jest na wagę złota. Felcia ma już dług w skarpecie na ponad tysiąc złoty po odliczeniu dotychczasowych darowizn, a to dopiero start w jej powrocie do zdrowia. Ortopeda dr Bissenik obiecał wykonać pierwszą operację kolana po znacznej promocji tj. za kwotę 2500 zł. Błagamy Was o pomoc dla Felinki.

A tymczasem pierwsze wieśći z domu tymczasowego:
"Felinka to kochana sunia, która niestety na razie cały czas przeprasza, że żyje. Do obcych podchodzi z rezerwą, wręcz czołgając się. Mimo wszystko gdzieś tam nieśmiało merda swoim małym ogonkiem;) Ciągle jest w niej wiele strachu, ale widać, że przy odpowiednim podejściu Felinka odżyje. Musi po prostu poczuć się w pełni bezpiecznie. Już w tym momencie, gdy usiąde w zasięgu jej wzroku, podchodzi do mnie (oczywiście nieśmiało) i patrzy rozczulającym wzrokiem prosząc o mizianki. Jest w tym bardzo delikatna. Siada na przeciwko i kładzie łepek na moich kolanach. Później oczywiście tak zasypia i najchętniej nie ruszałaby się z miejsca;) Myślę, że za jakiś czas to będzie już, zupełnie inny, radosny psiak;) Na spacery wychodzi chętnie. Na smyczy porusza sie prawie idealnie. Bardzo ożywia się na widok psów. Chętnie się z nimi wita. Jak na razie wzorowo utrzymuje czystość;) Śpi na posłanku w kennel klatce gdzie czuje się bardzo dobrze. Dziś została sama na 2,5 h. Bezproblemowo. Myślę, że spokojnie będzie można zostawiać ją samą w domu, czy w kenellu czy bez. Nie sądzę, żeby był problem niszczenia. Felka jest zbieraczem;). Wszystkie zabawki, które dostała zanosi do klatki, otacza się nimi i dopiero wtedy zasypia. Nie daj boże jak ktoś jej wyjmie zabawki z klatki. Wszystkie od razu wracają na swoje miejsce. W tym momencie Felinka odsypia jeszcze swoje ciężkie życie. Jest bardzo spokojna i będzie wspaniałym psem. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby w pełni zaufać i zapomnieć o tych wszystkich złych rzeczach, których doświadczyła w swoim życiu."

29.12.2014 Nowe wiadomości z domu tymczasowego:
"Fela zmieniła się o 180 stopni. Powoli nawet obcych zaczyna lubić. Jest co raz bardziej śmiała i wesoła. Po pierwsze bronienie jedzenia i wszelkich zabawek to juz historia. Fela w tym momencie mieszka z dwoma innymi psiakami (sunia i pieskiem) i dogaduja się idealnie. Raz zdarzyło się, że podczas gryzienia preprowanego ucha Fela warknęła na swoja przyrodnia siostrę, ale to całkiem dobrze o niej świadczy. Dziewczyna wie co się jej należy. Natomiast nie ma mowy o jakiejkolwiek konfrontacji. Ten pies nie wie co to znaczy agresja. Czy do kota, czy do psa, a juz na pewno nie do człowieka. Z Figą nawet nauczyła się bawić. Felek wygląda przekomicznie, bo za kompana ma małego kundelka, który jest bardzo ruchliwy i 100 razy szybszy, zanim biedna się zorientuje, gdzie trzeba machnąc łapa a gdzie zębami to Figa juz dawno na niej siedzi. Na spacerach bardzo próbuje szaleć. Niestety muszę ograniczać jej szalone biegi bo z łapkami kiepsko. Raz udało jej sie powariować i pożniej przez 2 dni nie stawała na jedną z łap. Jest bardzo inteligenta. Zna komendy "na miejsce", "siad", "leżeć" i jeszcze umie się czołgac na komendę. Do mieszkania wpuszcza każdeg - czy to człowiek czy nie człowiek. Podczas imprez, gdzie jest dużo nowych nieznanych ludzi, zachowuje sie idealnie. Na szczęście nie jest łakomczuchem, więc nie ma problemu z zostawianiem jedzenia w jej zasięgu. Jest przewspaniała i przekochana, ale żeby nie było tak kolorow - Feli zdarza się nabrudzić w domu. Przez pierwsze 2 tygodnie w ogóle nie było tego problemu. Potem sie pojawiał, ale myślałam, że szybko przejdzie. Niestety. Moim zdaniem zaczęło sie dokładnie wtedy, kiedy zaczeła przyjmować wszystkie swoje leki. Byc może któryś działa na nią moczopędnie. Nasiusiać zdarza jej się w nocy. Mimo, iż wychodzę najpózniej jak się da i najwcześniej jak się da to czasem jej się zdarza. Mniej więcej raz na dwa dni. Od początku uczyłam ją zostawania w kennel klatce. Później spróbowałam zostawić ją po prostu w mieszkaniu i wszystko było w porządku. Jednak od czasu kiedy to nasza Fela poczuła się bezpiecznie i zaczeła się otwierać, niestety potrafi cos pogryźć. A już na pewno przemeblowac całe mieszkanie. Zostawiona sama, nie w kennelu, znosi sobie wszytko co możliwe do swojego posłania. Buty, kurtki, poduszki. Zazwyczaj jedną z tych rzeczy pogryzie. Dlatego od jakiegos czasu wróciłyśmy do klatki i jest okej. Nie ma z tym żadnego problemu. Kolejna sprawa. Fela bardzo, ale to bardzo uzależniona jest i będzie od swojego właściciela. Zostawiona pod opieką obcych osób (moich rodziców) wpada w mała panikę. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, wyje, czuje sie bardzo zagubiona. W takiej sytuacji doslownie zmienia się w psiaka, którym była jak tylko do mnie trafiła. Jest wystraszona i bojąca sie wszystkiego. W domu bardzo mnie pilnuje. Będziemy nad tym pracować. Musi nauczyc się, że nic jej nie grozi i, ze kazdy człowiek jest okej. Fakt jest też taki, że słucha tylko mnie. Z jednej strony to super, z innej czasem uciążliwe. Mój chlopak, z którym Fela mieszka na codzień, niestety juz nie może jej powiedziec" idz do siebie". To pies po przejsciach. Na pierwszy rzut oka wydawać by sie mogło, że wszystko z nią w porządku, ale prawda jest taka, że Fela potrzebuje duzo cierpliwości, czułości, wyrozumiałości i miłości przede wszystkim. U niej głosniejsze powiedzenie "nie" powoduje zamknięcie się i ogromny strach, dlatego pracując z nią trzeba bardzo uważać na swoje emocje. To najbardziej delikatny psiak, z którym miałam do czynienia. Dlatego przyszły dom będzie musiał się bardzo postarać, żeby Fela dołączyła do jego rodziny."

27.04.2015 Pod koniec lutego Felinka miała operacje TTA łapy. Operacja się udała ale po niej już nie było tak wesoło. Łapa na początku goiła się fatalnie, prawdopodobnie wynikało to z problemów ze skórą u Felinki. Niestety nie wiemy dokładnie co powoduje świąd i te problemy, ponieważ w pobranych wycinkach, testach i posiewach NIC nie wyszło. Z obawy przed zakażeniem i możliwością odrzutu sunia była poddana antybiotykoterapii. Problemy z gojeniem się trwały naprawdę długo, bo do połowy kwietnia. Na szczęście już teraz jest znaczna poprawa i łapa jest zagojona. Sunia już zaczęła na niej chodzić, więc jest w ogóle dobrze. Niestety ze skóra jest nadal problem i Fela drapie się bardzo. Przed nią ponowna wizyta u dermatologa i dalsze badania.

09.05.2015 Kolejna cudowna wiadomość, dla której warto działać! 7 miesięcy temu pod opiekę fundacji trafiły dwie amstaffki z interwencji, odebrane z pseudhodowli - Bambi i Felinka. Młoda, urocza Bambi szybko znalazła dom i w Wigilię dostała stały dom u Dominiki. Los dla Felinki nie był tak łaskawy, bo uroczy, zgodny charakter nie szedł w parze ze zdrowiem. Zerwane więzadła krzyżowe, podejrzenia alergii i nowotworów skóry. Pomimo choroby Felinka miała szczęście, cały czas na drodze w walce o jej zdrowie stała Ania i Michał, jej opiekunowie z domu tymczasowego. Minęło pół roku... i Ania z Michałem postanowili, że FELA JEST ICH PSEM i żadne szukanie innego domu nie wchodzi w rachubę.
Ania, Michał, dziękujemy! Życzymy duużo zdrówka, bo wszystko inne u Was Fela dostanie.

 

 

 

 

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)