Strona 2 z 3

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 02 Mar 2015, 12:58
przez doddy
A nie myśleliście, aby poczekać z kastracją do wizyty u dr Niziołka?

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 02 Mar 2015, 13:04
przez wronka
Rozmawiałam na ten temat z Jarkiem, bo - o ile wiem - Toni nie ma problemu z przerostem prostaty, więc sama też wolałabym poczekać spokojnie te trzy miesiące, ale schronisko podjęło decyzję o konieczności wykonania zabiegu.

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 02 Mar 2015, 13:06
przez doddy
No to trzymam kciuki i mam nadzieję, że narkoza będzie z udziałem anestezjologa i kardiomonitoringu.

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 08 Mar 2015, 18:55
przez wronka
Plany operacyjne Tońka na razie odsunięte ;)
Ostatnie kilka spacerów bardzo pozytywnie - co prawda trzeba robić odpoczynki, bo serducho i forma nie te (choć jak na zwierzaka, który spędził ostatnie trzy lata zamknięty w małym kojcu bez wyjść to i tak nie jest tragicznie), ale drepczemy raźno i z dużym zadowoleniem. Przyjmuję zasadę, że Tonio sam decyduje, czy chce iść dalej czy wracać - jeśli nie ma "chodzonego" dnia to nie naciskam.
Ze słuchem jest średnio i wydaje mi się, że nie chodzi tu o znany nam wszystkim (chyba) słuch celowany zwany też wybiórczym ;) ale o rzeczywiste kłopoty. Toni nie zawsze łapie dźwięki, także te fajne, choć komendy rozumie (smaczek, masz itp.). Na lewym uchu ma wielkie, kalafiorowate przerosty po (jak zakładam) nieleczonym w porę krwiaku, nie wykluczam więc, że w przeszłości pojawiły się problemy z uszami, które zostały zlekceważone i doprowadziły do uszczerbku słuchu. Prosiłam o sprawdzenie u weta, ale nie mam jeszcze informacji, czy coś ustalono.
Poza tym nasz staruszek kocha suczki - nawet te, które usiłują mu odgryźć nos. Do psich chłopaków zachowuje się po prostu przyjaźnie, ale panie wielbi (z popiskiwaniem włącznie).

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 21 Mar 2015, 19:12
przez wronka
Tonio - dzięki naszej młodziutkiej wolontariuszce Natalii - wzbogacił swoje portfolio o kilka fajoskich zdjęć. Orek też.

Image

Image

Image

Image

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 24 Mar 2015, 11:59
przez wronka
Ustaliliśmy, że jednak czekamy na wizytę u kardiologa, ale życie zweryfikowało zamierzenia.
W zeszłym tygodniu Toniego raz jeszcze obejrzała Iza (wet) i dała wskazanie do pilnej kastracji - ze względu na powiększone jądro, prostatę, zmiany skórne, które określiła jako hormonozależne.
Operacja odbędzie się dzisiaj - bardzo mocno trzymam kciuki, żeby poszło szybko i bez problemów.

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 24 Mar 2015, 14:48
przez nuka
Też trzymamy i czekamy na wieści

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 24 Mar 2015, 19:05
przez wronka
Już po. Wszystko ok, Toni niedługo wraca z przychodni do schroniska.
Przy okazji zabiegu pozbył się też paskudnego guza z łapki.

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 24 Mar 2015, 21:02
przez gryf80
no i dobrze,przynajmniej 2 x nie będzie znieczulany

Re: [Gdynia] TONI

PostWysłany: 02 Kwi 2015, 09:16
przez wronka
Toni już zapomniał o zabiegu. Ranka goi się bardzo ładnie, po staruszku nie widać żadnych negatywnych skutków przebytej operacji (duże ufff), już następnego dnia "po" - choć nieco osłabiony - chętnie podreptał ze mną na niezbyt długi, spokojny spacerek. Co poza tym? Toni nauczył się od Orka używać głosu. Do Mistrza mu daleko, ale teraz już od chwili, kiedy wchodzę do pawilonu, wyraża radość cichym poszczekiwaniem (zresztą na tle szczebiotu Oregano nawet huk wybuchającej bomby wydawałby się niezbyt donośny).
Skóra jakby w troszkę lepszym stanie, ale spektakularnych sukcesów na tym polu nie widać.