Dzień dobry!
Bercia - u nas przechszczona na Glorię dotarła do nowego domu. Dama z 'lekkością' i wdziękiem umieściła swoje 4 litery na tylnim siedzeniu, po czym ze spokojem równym Tadeuszowi Mazowieckiemu udała się w podróż z Górnego na Dolny Śląsk.
Po ujechaniu ok 70 km z jej krągłego ciałka wydobyło się piskliwe 'cuś' co zostało poprawnie zinterpretowane jako chęć skorzystania z terenów zielonych.
Resztę trasy zasadniczo przespała.
Widać przypadliśmy jej do gustu, szczególnie płeć piękniejsza bo nawet rozdaje buziaki merdając ogonem. Ja niestety jestem na szarym końcu jeżeli chodzi o przejawy wdzięczenia, ale za to moją krótką nieobecność w samochodzie zaznaczyła kilkoma cichymi pisknięciami. (po czym uderzyła ponownie w kimono)
Wejście do domu było o tyle inetersujące, że zrobiła to merdając ogonem i porozumiewawczo zerkając cały czas na nas. Zrobiła kontrolowany obchód, zatankowała z nowej miski, olała zupełnie piękne legowisko w rozmiarze xl i obecnie chrapie komponując się pięknie z parkietem. (właśnie padł komentarz, że oto Gloria ma wyrąbane na wszystko hahaha
Taaakkk.. ogólnie jest wyluzowana, drepcze sobie przy nodze, reaguje na najmniejsze drgnięcie smyczy, i o dziwo od czasu do czasu spogląda na ludzia.. (płci żeńskiej)
Zainteresowanie światem zewnętrzym można streścić mniej więcej tak: "ja tu sobie prawda idę, trawka, ławka, kosz na śmieci, o samochód sobie pojechał, rower, pies, nie ma się co przejmować, to są proste sprawy"
Teraz Gloria (jak ktoś oglądał Madagaskar to już wie dlaczego) pójdzie na dietę light i powooooooli zaczniemy pracować na rzeźbą, bo masę już ma konkretną.
No to na razie tyle, foty będą jak ogarnę telefon, bo coś mi z kabelkiem nie teges.