Fundacja AST Fundacja AST

PIANO, na zawsze w naszych sercach

Na zawsze pozostaną w naszej pamięci.

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez JAM » 01 Gru 2014, 16:21

CO u PIANO?
Awatar użytkownika
JAM
 
Posty: 159
Rejestracja: 09 Mar 2012, 19:54

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez doddy » 01 Gru 2014, 16:56

Fatalnie...
Dziś będę miała same smutne wieści jak w nocy przysiądę do komputera. :cry:
Image
13.10.2011 o 4:45 świat się zatrzymał... Mamba [*]
Awatar użytkownika
doddy
 
Posty: 7489
Rejestracja: 08 Lis 2010, 11:18
Miejscowość: Warszawa

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez JAM » 01 Gru 2014, 23:09

oj oj oj, nie chcę złych wieści
Awatar użytkownika
JAM
 
Posty: 159
Rejestracja: 09 Mar 2012, 19:54

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez doddy » 02 Gru 2014, 23:13

2-12-2014 Wieści od Piano są średnie, z tendencją do złych. Lepsze od wczorajszych, ale nadal nie rewelacyjne.

Z Piano jest bardzo kiepsko, tj. pies prawie nie wstaje, jak wstaje to na chwilę, ale trzeba go podtrzymywać ręcznikiem bo w przeciwnym wypadku upada. Siusia pod siebie, na spacery nie jest w stanie wychodzić. Na ciele powstają już stany zapalne. Pies jest często kąpany, ale i to nie pomaga.
Apetyt jest zachowany.
Weterynaryjnie. Nadal jest ogromna niedokrwistość wg podejrzeń lekarzy wtórna od babeszjozy. Lekarze próbują obniżyć reakcje autoagresji organizmu poprzez podawanie sterydów. Na normalne dawkowanie Piano nie zareagował. Obecnie jest na podwójnej dawce i wczorajsze wyniki morfologii w końcu poszły w górę. Czekamy teraz na rozmaz z krwi. Wszystkie wyniki zostaną przekazane onkologowi. Dziś ciężko cokolwiek wyrokować, ale stan jest fatalny.

Leczenie, pobyt, diagnostyka sięgają powoli kwoty rzędu 3 tysięcy złotych.
Image
13.10.2011 o 4:45 świat się zatrzymał... Mamba [*]
Awatar użytkownika
doddy
 
Posty: 7489
Rejestracja: 08 Lis 2010, 11:18
Miejscowość: Warszawa

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez izaGdansk » 13 Gru 2014, 19:59

Jak Piano ? Jest poprawa?
izaGdansk
 
Posty: 105
Rejestracja: 16 Lis 2014, 21:12

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez blue.berry » 13 Gru 2014, 20:15

niestety nie, jest coraz gorzej, kopiuje ostatnie wpisy z FB:

8-12-2014 Wieści od Piano są bardzo złe.

Od soboty zaczęły się problemy z układem oddechowym psiaka. W sobotę był to tylko cięższy oddech. W niedzielę zaczęły się chwilowe problemy z napadami kaszlu podczas spaceru.
Dzisiejszej nocy, podczas spaceru Piano miał zapaść. Musiał być dość długo reanimowany. Reanimacja się powiodła. Stan Piano jest stabilny, pies przebywa na oddziale intensywnej terapii pod tlenem, powtórnie zacewnikowany.

Prawda jest taka, że długo rozmawiałam z lekarzami. Stan zarówno kliniczny jak i ogólny psa bardzo się pogarsza z każdym dniem. Na jutro jest umówiona wizyta hematologa, ale Piano może nie przeżyć transportu. Konsultowanie wyników bez psa nie ma sensu, bo doktor konsultował już je z lekarzem prowadzącym i musi teraz zobaczyć samego psa.
Lekarze rozkładają ręce, gdyby nie wizja konsultacji, nie ukrywają, że doradzili by nam pozwolić mu odejść. Gdyby nie fakt, że hematolog jest ostatnią opcją, psa nie wydano by mi do auta, bo jest spora szansa, że nie przeżyje samej opcji przejazdu przez kilka dzielnic Warszawy.

Sytuacja ta jest dla mnie bardzo trudna. Jestem w ciężkiej sytuacji, bo ja osobiście dotykam tego psa. Żal mi tego psa prze okrutnie. Z drugiej strony też widzę jak wygląda rzeczywistość.

09-12-2014
Jesteśmy po wizycie u hematologa. Wieści są takie sobie. Nie dowiedzieliśmy się nic nowego ponad to co mówili lekarze dotychczas. Lekarz pobrał powtórnie krew, dodatkowo mocz na posiew. Wyniki będą jutro, więc lekarze się zdzwonią (między lecznicami). Przyczyna autoagresji nie jest znana. Doktor nie podał możliwych przyczyn póki co.Według hematologa mamy patrzeć przede wszystkim na stan faktyczny psa, a nie na wyniki bo on nam najwięcej powie. Lekarz proponuje jeszcze spróbować podawać cyklosporynę przez kilka dni. Dziś Piano dostał pierwszą dawkę. Póki co nic więcej. Ponownie apelujemy o lek EQUORAL gdyby ktoś miał, bo koszt opakowania bez refundacji to 300-400zł (wystarczy na kilka dni).
Piano wrócił do lecznicy. Na razie podejmowałam żadnych decyzji. Chcę się z tym wszystkim przespać.

10-12-2014 Piano ma podawany Equoral od wczoraj. Dziś jego stan ogólny jest mimo wszystko słabszy niż wczoraj.
Hematolog polecił nam, że Piano MUSI chodzić na spacery co wzięliśmy sobie do serca i przekazaliśmy lekarzom. Dwa razy dziennie jest teraz u Piano Iza, która pomaga personelowi, ale przede wszystkim psu, masuje, rehabilituje, ćwiczy kończyny.
Wczoraj Piano był na spacerach (sam wyszedł z lecznicy, sam wszedł do kolejnej). Dziś w nocy był także na spacerze. Rano jak przyjechała Iza, nie udało się już go wyprowadzić. Na jedną z prób podniesienia zareagował mocno agresywnie. Kolejny spacer w dzień odbył się dosłownie na kilka metrów i zakończył się zadyszką (z uwagi na sobotnią zapaść dalszy spacer się nie odbył). Kolejne próby skończyły się fiaskiem, na wieczornej wizycie Izy Piano został już zacewnikowany.
Dziś jest średnio... gorzej niż wczoraj.
Hematolog nie dzwonił póki co z wynikami posiewu.
Awatar użytkownika
blue.berry
Moderator
 
Posty: 671
Rejestracja: 14 Gru 2010, 16:23

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez izaGdansk » 14 Gru 2014, 12:19

O rany az trudno co kolwiek napisac jak czyta sie takie wiesci. Trzymaj sie psiaku duzo ludzi o Ciebie walczy.
izaGdansk
 
Posty: 105
Rejestracja: 16 Lis 2014, 21:12

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez doddy » 15 Gru 2014, 21:34

15.12.2014 To będzie najbardziej smutny i przykry post na tym wydarzeniu.
W dniu dzisiejszym odbyliśmy rozmowę z lekarzami opiekującymi się Piano. Rozmowa była długa, oparta zarówno o względy medyczne jak i obraz ogólny psiaka.
Kolejne, dzisiejsze wyniki krwi ukazały pogorszenie wyników morfologii. Pomimo podawania cyklosporyny autoagresji nie udało się wyhamować. Organizm Piano nadal niszczy sam siebie. Wszelkie dostępne kuracje zostały przez lekarzy zastosowane, jednakże żadna z nich nie przyniosła efektów.
Stan ogólny psiaka ulega pogorszeniu. Przez miesiąc podawania regularnych posiłków i walki Piano schudł 6kg. Jego organizm strawił wszystkie mięśnie, włącznie z tłuszczem zagałkowym. Na skórze widać już zmiany zapalne, które są tylko o krok do otwierających się odleżyn. Piano samodzielnie nie chodzi, nie wstaje. Jest głównie cewnikowany.
Zapytaliśmy lekarzy o możliwe sposoby walki o niego m.in. transfuzję (nie ma ona sensu, bo po kilku dniach poprawy nowa krew zostanie zniszczona przez organizm) o autoszczepionę (można ją podawać przy zdrowej krwi). Lekarze rozkładają ręce.
Jest to strasznie smutne, przykre, niesprawiedliwe po takim czasie, ale jutro wieczorem pożegnamy się z Piano. Jutro pojedziemy sobie do niego z Izą, posiedzimy i damy zasnąć. To byłby ludzki egoizm czekać aż sam umrze. Choć dziś... prosiliśmy go, aby nam oszczędził tych decyzji.
Co do rachunku za całe leczenie Piano to wynosi od na dziś 5 081,77zł + 200zł (wizyta u hematologa + leki).
Przepraszam, że dziś nie przysiądę do rozliczenia, ale nie mam na to siły. Wydaje mi się, że do pokrycia kosztów darowizn nie wystarczy.
Image
13.10.2011 o 4:45 świat się zatrzymał... Mamba [*]
Awatar użytkownika
doddy
 
Posty: 7489
Rejestracja: 08 Lis 2010, 11:18
Miejscowość: Warszawa

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez doddy » 17 Gru 2014, 10:35

16.12.2014 Dziś pożegnaliśmy Piano, kolejnego staruszka, którego serduszko zostało pokochane na zbyt krótko. Ponad miesiąc temu został znaleziony w polu. O dziwo nie amstaff, nie pitbull... Wymagał jednak pomocy. Przez miesiąc walki o niego zdążyliśmy go pokochać.
Wojnę o życie tego staruszka przegraliśmy, ale on odszedł otoczony ciepłem, troską i... miłością.

Żegnaj wielki psie. Utul od nas psiaki, które odeszły...
Ode mnie szczególnie utul Brenusie.
Image
13.10.2011 o 4:45 świat się zatrzymał... Mamba [*]
Awatar użytkownika
doddy
 
Posty: 7489
Rejestracja: 08 Lis 2010, 11:18
Miejscowość: Warszawa

Re: PIANO walczy o życie w lecznicy

Postprzez blue.berry » 18 Gru 2014, 11:45

bardzo mi przykro, że się nie udało. najwyraźniej szczęśliwe zakończenie nie było tutaj pisane. w głowie kołacze mi się myśl, że Piano nie zaznał nic dobrego w życiu i dlatego nie chciał już go dłużej, bo nie umiał sobie znaleźć powodu.
Awatar użytkownika
blue.berry
Moderator
 
Posty: 671
Rejestracja: 14 Gru 2010, 16:23

PoprzedniaNastępna

Wróć do Za TM

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

cron