Nadal cisza?
Gdyby tylko ta moja Chelsea nie była taką zazdrośnicą, to już bym w domu męczyła żeby ją zabrać. A no i jeszcze Chelsea to chodzące ADHD, zabawy jej w głowie, ale tylko poza domem bo w domu już broni swojego terytorium i każdy inny zwierzak jest do wyeliminowania.