I tak też się stało. Maxmara odeszła 19 kwietnia na moich rękach. Przyczyną była zaawansowana kardiomiopatia rozstrzeniowa, której, mimo wykonania 9 miesięcy temu EKG i echa serca, niejaki pan Paweł Benkowski z kliniki w Gdyni nie "zauważył". Żegnaj mała perełko. Byłaś najsłodszym psem, jakiego znałam [*]