Siostrzyczka całkiem dobrze, powoli wracamy do normalności
A Killerek też lepiej,jest wesolutki, zachęca do zabawy zarówno nas jak i Larę.
Dzisiaj odwoziłam dzieci do dziadków na ferie i psiaki 9 godzin siedziały same...no i...nie nasiusiał-w klatce suchutko
DIETA DZIAŁA
Po 14 marca mamy kontrolne badania i wierzę, że wyjdą o niebo lepiej od poprzednich.
Jako, że dla mnie mały jest już zdrowy...kontynułujemy naukę posłuszeństwa, bo przez czas choroby miał odpuszczone i mocno to teraz wykorzystuje, a na jakąkolwiek próbę korekty czy polecenie, które mu nie leży, odpowiada ostrym buntem blokującym lub dźwiękowym
A wracając do Larci, mam nadzieję, że przez najbliższe dwa tygodnie nadrobimy te stracone miesiące i w końcu będzie tak jak dawniej...