przez wronka » 07 Cze 2016, 10:15
Wiem, jak trudna jest opieka nad psem ortopedycznym, ale przede wszystkim - nie panikuj.
Przez ponad półtora roku dzieliłam życie z ciężko schorowaną suczką z dysplazją E oraz ciężkimi zwyrodnieniami w obu biodrach, masywną spondylozą kręgosłupa i zespołem końskiego ogona. Zdarzały się dni ciężkie i bardzo ciężkie.
W okresie, kiedy przestały działać niesterydowe leki przeciwzapalne (w naszym przypadku był to Cimalgex, w Waszym - Rimadyl) najpierw testowałam terapię łączoną, czyli akupunkturę wspieraną lekami (Gabapentyna na bóle neurologiczne - od kręgosłupa + Tramal w wyjątkowo złych dniach). O ile na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego typu medycyny (zdecydowałam się na zasadzie "muszę spróbować, to nie zaszkodzi", bez wiary w skuteczność), o tyle ze zdumieniem stwierdzam, że w jakimś stopniu pomogło.
Poza tym psu dysplastycznemu warto "zafundować" rehabilitację: pole magnetyczne, laser (o ile nie ma przeciwwskazań w postaci choroby nowotworowej), a najlepiej bieżnię wodną.
Jeśli chodzi o medycynę regeneracyjną - koniec końców zastosowaliśmy u Szarej terapię IRAP (według naszych ortopedów skuteczniejszą niż PRP, o którym piszesz). To droga sprawa, ale w mojej subiektywnej ocenie zdecydowanie poprawiła formę staruszki - pomimo czterech narkoz w krótkim czasie (są niezbędne do precyzyjnego podania preparatu, a ze względu na króciutkie znieczulenie nie aż tak obciążające dla organizmu). Po około 3 tygodniach od ostatniego zabiegu efekt był zauważalny - bez podawania leków, jedynie przy suplementacji.
Inflamex jest dobrym suplementem, ale jeśli nie działa Rimadyl to on też raczej nie ma szans, bo jest ziołowym, słabszym odpowiednikiem leków przeciwzapalnych.
Dino [*], Sharon [*], Jukon, Szerman