Czesc,
Nie wiem czy ktos tu jeszcze zaglada, ale mam pytanie, awlasciwie potrzebuje porady.
Na pokladzie mam astke 14letnia, jakis czas temu zauwazylam ze dziwnie stawia tylne lapy .. oczywiscie wet przeswietlenie no i bam .. zerwane wiezadla ( zawsze trafia nam sie najgorsze). Jest plan operacja. Tylko kurcze boje sie, ze cos pojdzie nie tak. Wet powiedzial, ze gdyby byl to 5letni pies kazalby operowac. Ona ma 14... poza kolanami jest w dobrej formie. Obecnie dostaje przeciwbolowo Galliprant, generalnie chodzi dobrze, bryka. Spacery mamy krotkie. Dostaje suple na stawy Synoquin ( jesli znacie cos lepszego z checia spobujemy).
Nie mieszkamy w PL. Koszt operacji jest gigantyczny. Czesc zostanie pokryta przez ubezpieczenie, a reszte musze doplacic. Niby podjelam decyzje, ale ciagle sie waham, czy aby napewno dobrze zrobie. To nie jest latwa i szybka operacja. Ryzyko jest dla mnie wielkie, ale tak bardzo chcialabym zeby jej bylo lepiej.