oczywiście tak tylko się pochwaliłam ciuchami...bo w praktyce się nie sprawdziły
dzis pada wiec okazja by kubrak zalozylc ( Mucha deszczu sie boi) tradycyjne 10minutowe proszenie na klatce zeby wogole kroka dala...w koncu sie udało ale tak jej derka nie pasuje ze pół spaceru ją ciągnęłam a menda mała stawala i tak dlugo sie trzepala zeby rzepy się odpieły oczywiście spacer przypominał spacer jak tylko jej ją ściegnełam