Bolo m2

BOLO Złoty Bull

w typie amstaffa, wiek ok. 10 lat
 
Wygląd: w duże biało-brązowe łaty, pręgowany.
Charakter: miły, stateczny, przyjazny.
Zdrowie: problemy okulistyczne, ortopedyczne i z układem moczowym.

Miejsce pobytu: dom tymczasowy, Warszawa.

Złoty Bull Bolo to przecudowny senior w typie amstaffa, który trafił pod nasze skrzydła ze schroniska w Chorzowie. Tu pragniemy podziękować wszystkim zaangażowanym, którzy ramię w ramię z nami, starali się nam pomóc i znaleźć miejsce dla tego seniora. Trochę czasu nam zajęło, aby móc go zabrać ale w końcu się udało. Dzięki łańcuszkowi wielkich serc mogliśmy przyjąć z tej placówki kolejnego już seniora. Bolo to dojrzały pan, szacowany na ok. 10 lat.  Błąkał się po ulicach Śląska, bezskutecznie próbując odnaleźć opiekuna. Ale ten przepadł. Czy go porzucił, czy coś się stało? Tego się pewnie już nie dowiemy. Bolo przyjechał niedawno do stolicy. Pod swój dach przyjęła go Julia, której będziemy wdzięczni do końca życia. Razem z Bolkiem tworzą teraz zgrany duet, który cieszy się wspólnymi wycieczkami, socjalizacją i wspólnym leżeniem na kanapie. Bolo jak na miłego, starszego emeryta przystało chodząc z Julią do pracy, wzbudza sympatię wśród wszystkich pracowników. Na tyle, że będąc codziennym gościem kliniki weterynaryjnej, większość konsultacji u warszawskich specjalistów załatwił sobie za darmo, a pracownicy wysyłają nam fotki w jego towarzystwie. Krótko mówiąc Bolo w DT odnalazł się wyśmienicie. Z każdym dniem jest coraz większym słodziakiem. Pięknego jegomościa poddaliśmy badaniom krwi i moczu, kardiologicznym, neurologicznym, ortopedycznym, okulistycznym i USG. Jak na szereg badań na razie nie jest najgorzej, aczkolwiek mamy zalecone MRI odcinka szyjnego oraz głowy z uwagi na ataksję 4- kończynową i być może zmiany w móżdżku. W USG mamy zmienione nerki, wielomocz i zmienioną prostatę z torbielami (w badaniu moczu liczna flora bakteryjna z którą już walczymy antybiotykiem). Bolo ma też zespół suchego oka. Ale za to serce jest na tyle dobre, że nie wymaga póki co leczenia, wyniki krwi piękne jak na jego wiek. A dzięki suplementom i lekom na stawy już mamy lepszą stabilność w łapkach. Mówiąc krótko, przyjechał do nas stary paralityk, który w krótkim czasie, dzięki odpowiedniej opiece zamienił się w godnego emeryta. Bardzo się cieszymy, że udało nam się znaleźć cudny dom tymczasowy dla niego bo prawie od razu widzimy efekty naszych działań. Aż chce się pomagać!

Bolo 1 Bolo 4 
Bolo 8 Bolo 9 Bolo 10

08.05.2023 Z ogromnym smutkiem przekazujemy na Wasze ręce informację, że pożegnaliśmy jednego z naszych podopiecznych Złotego Bulla Bolusia. W piątek w nocy ten niezwykle dzielny piesek, o wielkim serduszku przeprowadził się do naszych Psich Aniołków.  Boluś był dziadziem. Trafił pod nasze skrzydła ponad 2 lata temu dzięki Julii. To ona przyjęła go pod swój dach bez oczekiwań, takiego jakim był. A bywało różnie, różowo, kolorowo, a także smutno i boleśnie. Boluś dostał od losu piękny prezent. Ponad 2 lata godnego życia, pełnego troski, badań u najlepszych lekarzy, „działkingu”, wycieczek, ciepła, miękkiego posłania. A przede wszystkim czasu z własną rodziną. Szczęśliwie psy nie odróżniają co DT, co to DS. Dla nich liczy się człowiek oraz tu i teraz. Julia była najpiękniejszym prezentem, złotą emeryturą. Była matką, która podnosiła tyłek jak upadał, była wyrzutnią piłek, siłą do biegania w łapach. Była do rozpieszczania i szalonych pomysłów. Była ostoją u weterynarzy. Kochała. Dla Bolusia Julia stanowiła pewnie 1/7 życia. Długo? Krótko? Dla człowieka - krótko. Dla psa to szmat czasu. Czasu, który gdyby był zabrany, to pies by spędzał w schronisku ponad 730 dni. Czasu, w którym ten pies być może by się poddał i już dawno by biegał za Tęczowym Mostem. Dwa lata podarowane przez młodą, śliczną dziewczynę, która postanowiła przeorganizować sobie życie i nagiąć rzeczywistość. Julio, jesteś bohaterką. Dziś tulimy Julię bardzo mocno. Pełni wdzięczności dla jej wyczynu, odwagi i bycia z nami. Po raz ostatni tulimy Bolusia, w jego nowej drodze, pełni wiary, że tam, gdzieś jest lepiej a także, że kiedyś się spotkamy. 

 

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)