Pufa to ok. 5-letnia suczka w typie pitbulla red nose, która kilka tygodni temu została znaleziona na drodze krajowej przy giełdzie w Słomczynie. Jej stan fizyczny wskazuje, że była maszynką do rodzenia w pseudohodowli. Wyciągnięte sutki, liczne modzele na łapach, fatalny stan skóry, początkowe wycofanie w stosunku do człowieka, ogólne zaniedbanie to pierwsze co rzuca się w oczy gdy człowiek na nią patrzy. Pufa dzięki współpracy ze schroniskiem została naszą podopieczną. 18.04.2020 Po kilkunastu tygodniach znalazła się rodzina, która postanowiła sprostać wyzwaniu i podarować dom tymczasowy Pufie, która do tej pory przebywała w hotelu i tak sunia zamieszkała u Jagody i Lei w Pruszkowie. Tych dwóch twardych babek nie przeraził fakt, że Pufa była pieskiem wiejskim, że nie znała miasta, że z hotelu napływały informacje o lęku separacyjnym a na dzień dobry nasikała w salonie. Pufa się przeprowadziła i zdecydowanie wszyscy się miło rozczarowaliśmy. Jasne, było kilka niespodzianek, ale finalnie sytuacja jest taka, że możemy jedynie powiedzieć jak bardzo jesteśmy dumni z całej tej trójki! Kluczem do sukcesu z pewnością jest czas, cierpliwość i wyrozumiałość jaką Jagoda z Leą obdarzyły Pufę. Cały proces jest socjalizacji przebiega powoli, bez ciśnienia i bez napięcia. Pufa w międzyczasie odwiedziła dermatologa, bo jest mocno przełysiała i ma okropną nadwagę. Potwierdziło się, że cierpi na niedoczynność tarczycy oraz jest alergikiem (na wiele rodzajów mięs i rybi na środki przeciw kleszczom). 10.06.2020 Z ogromną radością przychodzimy do Was z kolejnym happy endem, ważnym, bo Pufa, ze względu na swoje doświadczenia, okazała się psem dość trudnym do adopcji. Wykazywała cechy lęku separacyjnego, mocno dewastowała hotel, w którym przebywała przez kilka pierwszych miesięcy. Na jej początku Pufa zamieszkała u Jagody i Leny. I to był strzał w 10! Sunia powolutku odnajdywała się pod opieką dziewczyn. Uczyła się na nowo życia, miasta, rytmu i rutyny dnia codziennego. W końcu zaakceptowała bardzo ładnie zostawanie samej i miejskie życie. Z psa kojcowego stała się mieszczuchem. Te trzy dziewczyny odnalazły się ze sobą super dobrze! Na tyle dobrze, że na lata. Jagodo i Leno, dziękujemy Wam za cudowne podejście do adopcji Pufy. Witajcie w Family AST. Niech się Wam wiedzie we wspólnym życiu. |