Szeba to rodowodowa stafficzka, urodzona 14.03.2017. Pod opiekę naszej fundacji trafiła z uwagi na ciężką sytuację finansową hodowczyni, która rozsądnie zdecydowała się szukać pomocy dla swoich psiaków. Szeba zamieszkała w domu tymczasowym w Łodzi u Hani, która już tymczasuje naszego dziadeczka Pako. Sunieczka jest wyjątkową kruszynką, stworzonkiem niezwykle delikatnym i lękowym. Największe poczucie bezpieczeństwa daje jej kennelik, dlatego obecnie Hania uważnie i łagodnie zapoznaje Szebę ze światem, pomaga jej oswajać spacery i psich rezydentów (tych głównie dzięki obserwacjom z superbezpiecznej odległości). Szeba jest cudną psinką do ludzi. Mega miziak, jak przystało na staffika. Chwilowo nie szukamy dla Szeby nowego domku. Jeśli aklimatyzacja ze stadkiem Hani powiedzie się, Szeba nie będzie się już więcej przeprowadzać. Gdyby coś się w temacie zmieniało, na pewno damy Wam znać.
05.03.2024 Szczęście uśmiechnęło się niesamowicie szeroko do kolejnej naszej podopiecznej, która z dziką radością i niespożytą energią - jak przystało na staffika - celebruje swój Happy End, a my przyłączmy się do radości Szeby i poświętujmy wraz z nią najpiękniejszą adopcję! Szeba pod opiekę naszej fundacji trafiła z hodowli ZKwP. Obiecaliśmy hodowczyni znaleźć dla jej psiaków najlepsze domki i dotrzymujemy słowa, bo trafić tak, jak Szeba, przytrafia się naprawdę mało komu. Trafiając do nas, Szeba swoją bezpieczną przystań znalazła w domu tymczasowym w Łodzi, u naszej Hani. Słynnej Hani od „ukanapowiania” Pako. Hani, która stworzyła cudowny dom dla adoptowanej od nas babuni Bindi, sunieczki, którą pożegnaliśmy ze złamanymi sercami. Z Hanią znamy się już naprawdę długie lata, a wciąż nie przestaje nas zachwycać, jak wiele serca oddaje zwierzakom i jak fantastyczny dom dla nich tworzy. Pełen buzującej ciepłem i dobrem energii, troskliwy i super opiekuńczy, potrafiący czerpać pozytywy z każdej sytuacji. Domyślacie się już pewnie dokąd zmierzają nasze absolutne zachwyty - otóż Szeba przeprowadzać się już od Hani nie będzie, decyzją całej rodziny zostaje w Łodzi na zawsze. Wraz z nowym domem, Szeba zyskała także przybraną siostrę, adoptowaną z łódzkiego schroniska, sunię Rey, dziadeczka tymczasowicza pod postacią naszego boskiego Pako i kocie towarzystwo, z którym także wyśmienicie się dogaduje. Dzięki Hani Szeba przeszła fantastyczną przemianę, stała się wesolutkim i otwartym na świat psiakiem. Odzyskała radość życia, okraszoną typową staffikom emocjonalnością. Hania zaczarowała także totalnie kennelową duszę Szeby i zrobiła z niej pełnokrwistego kanapowca. Gromkie brawa i czapki z głów. Haniu, Michale, Adasiu, dziękujemy Wam z całego serca za zaproszenie Szeby do Waszego życia. Niunia nie mogła lepiej trafić! Życzymy Waszej gromadce ogromu radości w Waszym pięknym zakątku!
|
