Flo to francuska buldożka urodzona 25.10.2023 r. Trafiła pod skrzydła naszej fundacji prosto z lecznicy Na akacjowej przychodnia wet., w której, z uwagi na brak możliwości ponoszenia kosztów dalszego leczenia, zostawili ją opiekunowie. Z buldożkami francuskimi sprawa ma się tak, że zawsze lojalnie ostrzegamy, iż myśląc o zaproszeniu tej rasy do swojego życia, trzeba się naprawdę solidnie finansowo przygotować. Niestety są to psy chorowite i podatne na urazy, dlatego ich przyszli opiekunowie muszą mieć to mocno na uwadze. Lecznica sunię zoperowała, złożyła połamany łokieć, kontynuowała leczenie oczu. I tu wszyscy jak jeden mąż ściągamy czapki z głów - wzięła na siebie całość kosztów przeprowadzanych zabiegów. A potem zastukali do nas, czy może udałoby się nam znaleźć dla malizny odrobinkę miejsca. Miejsce znaleźliśmy, więc teraz bierzemy się za dalszą robotę. Co mamy w planach z małą Flo? Na początek - potężna rehabilitacja. Wysyłamy sunieczkę do Tulina, aby pod okiem Beaty i Krzyśka rozpoczęła powrót do zdrowia. Mamy nadzieję, że szybki, bo na Flo w Tulinie czeka nie tylko komora normobaryczna, ale i przyspieszające regenerację złamanych kości zabiegi Exogenem. Spieszy nam się z postawieniem Flo na łapki, bo przed nią kolejne zadanie - nauka życia! Kruszynka ma całkiem sporo do nadrobienia w strefie socjalu, za co musimy się czym prędzej zabrać. Flo przedstawia się nam jako fajna do ludzi i zwierząt sunia. Widzimy, że otaczający ją świat jest dla niej bardziej stresujący, tu będziemy musieli z malizną podziałać. Flo pokazuje nam też, że w tym małym ciałku drzemie całkiem spory charakterek z duszą kombinatora i główką całkiem nieźle myślącą. Obstawiamy, że przy fajnym poprowadzeniu suni, będzie z niej niezależny pies. Kochani, o co Was bardzo prosimy dla maleńkiej Flo? O wsparcie w rehabilitacji i dalszym leczeniu. Kto może, bardzo prosimy o dorzucenie choć paru złotych do skarbonki naszej nowej podopiecznej. Na lepszy start!
12.03.2024 Flo w minionym tygodniu przeszła kontrole okulistyczną i ortopedyczną. Pani okulistka zdjęła jej szwy po operacji gruczołu trzeciej powieki, wdrożyła leki, które wygoją podrażnienia i skutki pourazowe wrzodu rogówki. Za 3 tygodnie mamy kontrolę, ale zmiany na lepsze widzimy z każdym dniem. Ortopeda wykonał kontrolne RTG łapki. To pokazało, że wszystko goi się prawidłowo. Opatrunek jest już zdjęty. Za 2 tygodnie Flo dostanie zielone światło do pełnego powrotu do szczenięcego życia, pełnego ruchu, fiku miku i głupich pomysłów. Niestety Flo będzie kuleć na przednią łapkę do końca życia. A teraz słów kilka o Flo, dla tych, którzy gdzieś z tyłu głowy marzą o posiadaniu młodziutkiego upartego przyjaciela oraz mają zaplecze do leczenia tej rasy. Flo to żywa iskierka o temperamencie molosa, z głową pełną pomysłów. Jak na buldoga przystało, uważa się za pieska którego nie zabije nic, ani nikt. Nie straszne jej nic w domu. Jest odważna, przebojowa, heja do przodu. Potrafi manifestować kiedy sobie czegoś nie życzy, próbując przeforsować swoje pomysły. Szczęśliwie podejmuje więcej dobrych niż złych decyzji. Jest bystra, współpracująca, więc jej durne zagrywki (np. warczenie przy podawaniu kropelek, czy próby gryzienia), odchodzą w zapomnienie po jednym dniu. Jednak gdzieś próby "czy dziś oby na pewno nadal nie mogę" są nadal podejmowane. Uwielbia się przytulać. Nie ma problemów z wyciszeniem. Nie jest natrętna. Flo na dworze to cykor. Jej poprzedni właściciele zawalili socjalizację, sunia nie wychodziła poza ogródek. Boi się aut, otaczającego świata. Biorąc pod uwagę powyższe, adopcja Flo będzie okupiona dużą pracą od samego początku. Szukamy dla niej rodziny spokojnej, bez huśtawek emocjonalnych, stabilnej, która wie czego chce. Rodziny, która jest konsekwentna, która nie wszystko wybacza i akceptuje i chce przepracować problemy. Rodziny, która nie będzie jej tylko rozpieszczać, a także mądrze prowadzić za łapę przez świat. Flo z powodzeniem może mieszkać w domu z psami. Ładnie się z nimi komunikuje, nie ma obaw przed psami które ważą 10kg czy 60kg. Pięknie spaceruje obok, w domu wycisza się obok. Flo jest błękitnym buldogiem. Nie mamy co czarować, że rasa, jeszcze o tym umaszczeniu, może drenować w przyszłości portfel nowych opiekunów. Warto to dobrze przemyśleć zanim do nas zadzwonicie. Na zachętę napiszemy Wam, że nas kupiła i uwielbiamy ją. Teraz czas na Was. Podrzucamy Wam kontakt do nas, gdyby ktoś miał dodatkowe pytania o małej kulce: 501 797 018 lub Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
05.04.2024 Z przyjemnością informujemy, że nasza mała, przebojowa, buldożka francuska, Flo popędziła wesolutko do swojego nowego, stałego domku. Dla tej małej pannicy z wielkim charakterem szukaliśmy domu, który przede wszystkim nie rozpuści jej jak dziadowski bicz, bo Flo to szalenie rezolutne i kombinujące stworzenie, które tylko szuka okazji aby realizować swoje najśmielsze plany. Ku naszemu zaskoczeniu, po Flo zastukał domek Kasi, którą znaliśmy jeszcze z czasów prehistorii internetu. Życiu Kasi od zawsze towarzyszyły psy TTB, przyszedł więc czas na buldożkową rewolucję, bo za Flo idzie zamieszanie, cyrk i same przygody. My jednak wróżymy błękitnej buldożce nabranie mega ogłady w takim TTB doświadczonym domu. A przynajmniej mocno na to liczymy. Flo z okolic Warszawy przeprowadziła się do Szczecina, gdzie zamieszkała z Kasią, Marcinem, ich córką Nataszą i kocicą Lorką, których witamy dziś najserdeczniej w progach naszej fantastycznej Family AST. Dziękujemy Wam, że otworzyliście serducha i drzwi Waszego domku dla naszej łobuziary. Niech każdego dnia wnosi kupę radości do Waszej rodzinki!
|
